W piątek, 26 stycznia, o godz. 9 rozpoczęło się kolejne posiedzenie Sejmu.
Ignorowanie Izby Kontroli Nadzwyczajnej
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński został poproszony przez dziennikarzy w sejmowym korytarzu o skomentowanie sporu wokół Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Obaj zapowiedzieli, że zamierzają wznowić wykonywanie obowiązków poselskich.
Kaczyński wskazał, że zgodnie z postanowieniami Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, które zostały wydane 4 i 5 stycznia, Kamiński i Wąsik są posłami i chroni ich immunitet.
Jednocześnie zwrócił uwagę, że obecna większość sejmowa – w tym marszałek Sejmu Szymon Hołownia – ignoruje te postanowienia i stoi na stanowisku, że mandaty wspomnianych posłów zostały wygaszone. To pokłosie tego, że wspomniana Izba nie jest uznawana przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej za „niezawisły i bezstronny sąd”.
Kaczyński zwrócił uwagę na paradoks. „Czyli Sejmu nie ma”
Kaczyński skomentował, że w związku z tym Sejm „w tej chwili nie istnieje”. Wynika to z faktu, że to właśnie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Społecznych Sądu Najwyższego orzeka o ważności wyborów parlamentarnych.
Uchwała w sprawie ostatnich wyborów została wydana 11 stycznia. Prezes PiS dodał, że obecnie w naszym kraju „mamy zupełny kryzys konstytucyjny”. Jego zdaniem, prezydent Andrzej Duda powinien interweniować w tej sprawie.
– Wybory nie zostały potwierdzone, czyli Sejmu nie ma, a pan Hołownia nie jest marszałkiem Sejmu. W moim przekonaniu Sejm, jeżeli nie uznaje Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego, to w tej chwili nie istnieje. (...) Nie mamy w gruncie rzeczy władzy, która przestrzega Konstytucji lub chce jej przestrzegać. To powinno być załatwione przez pana prezydenta, ale to są jego decyzje – powiedział Kaczyński.
Czytaj też:
Kaczyński uważa, że powinny nastąpić przedterminowe wybory. „Inaczej tego się nie da rozwiązać”Czytaj też:
Kaczyński pokładał nadzieje w Dudzie. „Prezydent nie ma takich planów”