W poniedziałek, 5 lutego, sejmowa komisja śledcza ds. niedoszłych wyborów korespondencyjnych w 2020 r. przesłuchiwała Michała Dworczyka, byłego szefa Kancelarii Premiera Mateusza Morawieckiego.
Dworczyk konsultował się z Jabłońskim?
W trakcie przesłuchania przewodniczący komisji – poseł KO Dariusz Joński – przytoczył treść wybranych maili ze skrzynki Dworczyka. Z maila, który został wysłany 13 maja wynika, że Dworczyk miał konsultować się z ówczesnym wiceszefem MSZ Pawłem Jabłońskim w sprawie uchylenia decyzji o organizacji niedoszłych wyborów.
– Być może, że pan minister, poseł dzisiaj Paweł Jabłoński był konsultowany ws. takiej, co zrobić z decyzją w sytuacji, w której wybory się nie odbyły [ich termin był wyznaczony na 10 maja -red.]. (...) W obrocie prawnym ta decyzja pozostawała. (...) Przyznam się, że nawet nie pamiętałem o tym, że tutaj była taka wymiana korespondencji – skomentował Dworczyk.
Następnie Joński zwrócił się do Jabłońskiego, który jest członkiem komisji z ramienia PiS, czy konsultował z Dworczykiem wspomnianą kwestię.
— Panie przewodniczący, czy ja jestem w tej chwili przez pana przesłuchiwany? Ja, mówiąc szczerze, nie pamiętam. Nie wykluczam, że mogłem być pytany o różne sprawy przez pana ministra (...) czy pana premiera (...). Ale nie przypominam sobie tego — odpowiedział Jabłoński.
Joński zwrócił się o opinie ws. Jabłońskiego
Joński zwrócił wówczas uwagę Jabłońskiemu, że w składzie sejmowej komisji śledczej nie może zasiadać osoba, która była bezpośrednio zaangażowana w przedmiot prac komisji.
Zapowiedział, że wystąpi do doradców komisji o przekazanie opinii, czy Jabłoński nadal może być członkiem komisji.
— Ustawa o komisjach śledczych dość precyzyjnie reguluje, że nie mogą zasiadać w nich osoby, które w jakikolwiek sposób procesowy brały udział w temacie przedmiotu komisji. To, że mamy do czynienia z pandemią zaniku pamięci u polityków z tamtego okresu, to już słyszymy na każdym posiedzeniu. Ale przyzna pan, że jeśli ma pan dziś pytać świadka (...) o tematy, w których pan mu doradzał, (...) to przyzna pan, że jest pan w dość niezręcznej sytuacji – powiedział Joński.
Jabłoński: To dotyczy to wydarzeń już po 10 maja
Jabłoński zaznaczył, że mail wskazany przez przewodniczącego komisji śledczej mail został wysłany już po dacie niedoszłych wyborów. Tym samym, dotyczy on zdarzenia, które nie wchodzi w zakres pac komisji.
— Nie widziałem tego maila, nie przypominam go sobie. Jeżeli jest tak, jak pan mówi, to dotyczy to wydarzeń już po 10 maja, co nie jest objęte zakresem prac samej komisji. Poza tym tak naprawdę wszystkie osoby, które zasiadały wówczas w rządzie lub Sejmie, brały udział w tym procesie, także pan, panie przewodniczący — uzupełnił Jabłoński.
Joński przerwał przesłuchanie Dworczyka
Te słowa nie przekonały jednak Jońskiego. Kilkukrotnie zaapelował on do Jabłońskiego o to, aby nie uczestniczył w fazie zadawania pytań Dworczykowi. Wymiana zdań między Joński a Jabłońskim doprowadziła do kłótni między członkami komisji.
Anita Kucharska-Dziecic z ramienia Lewicy złożyła wniosek o przesłuchanie Jabłońskiego w charakterze świadka. Ktoś inny zwrócił uwagę, że zgodnie z prawem sejmowa komisja śledcza nie może przesłuchiwać swojego członka. Wówczas Joński zdecydował o przerwaniu prac komisji. Przesłuchanie Dworczyka ma zostać wznowione 13 lutego.
– Podjęliśmy uchwałę, aby doradcy przedstawili opinię prawną w tej sprawie. Jesteśmy przed momentem możliwości zadawania bądź też nie pytań przez pana posła Jabłońskiego. Sugeruję, abyśmy przerwali dzisiaj komisję do momentu uzyskania opinii doradców i następnie wznowimy prace – powiedział Joński.
Czytaj też:
Dworczyk tłumaczył się z wyborów kopertowych przed komisją śledczą. „Siedziałbym za zaniechanie”
Czytaj też:
Dwa postępowania ws. Pegasusa. P.o. prokuratora krajowego o szczegółach