W niedzielę, 11 lutego, były premier Mateusz Morawiecki wybrał się na spotkanie z wyborcami w Lubartowie w województwie lubelskim.
W jaki sposób Morawiecki złamał nogę?
Polityk poślizgnął się na chodniku i upadł, wskutek czego doznał poważnego urazu. Następnego dnia zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie nogi w gipsie. Niedługo potem Morawiecki opublikował nagranie, w którym poinformował, że być może będzie musiał być operowany.
– Po (...) spacerze jestem połamany, ale też z nutką optymizmu, bo mam nadzieję, że wszystko wróci do normy. Noga w gipsie. Jutro [tj. we wtorek, 13 lutego – red.] okaże się, czy muszę mieć operację. Ale, tak naprawdę, jestem dobrej myśli – oświadczył na Instagramie były szef rządu.
Morawiecki przeszedł operację kostki
Niestety, lekarze orzekli, że operacja jest konieczna. W czwartek, 15 lutego, dziennik „Fakt” poinformował, że Morawiecki doznał złamania kostki. Jest już po zabiegu i czuje się dobrze.
— Cały czas pracuje. Tylko w dniu zabiegu był wyłączony z obowiązków — powiedział „Faktowi” jeden z bliskich współpracowników byłego premiera.
Mimo tego, przynajmniej przez dwa tygodnie polityk nie będzie mógł wznowić spotkań z wyborcami. Przypomnijmy, że 7 kwietnia odbędą się wybory samorządowe, a 9 czerwca do Parlamentu Europejskiego.
— Gdy tylko lekarze wydadzą zgodę, to na pewno wróci do spotkań w ramach kampanii wyborczej. Cały czas przygotowuje kolejne wydarzenia w ramach „Zespołu Pracy dla Polski” — uzupełnił kolejny współpracownik byłego premiera.
„Zespół Pracy dla Polski”. Czym jest?
„Zespół Pracy dla Polski” to ogłoszona tuż po wyborach inicjatywa Prawa i Sprawiedliwości. Na czele zespołu stoi właśnie Morawiecki. Wbrew pozorom, nie jest to tzw. gabinet cieni.
Oprócz polityków PiS, w skład zespołu wchodzą także niezależni eksperci z różnych dziedzin. Ich zadaniem jest analizowanie najistotniejszych kwestii dla naszego kraju i w konsekwencji tworzenie projektów ustaw, które będą na bieżąco zgłaszane do Sejmu.
Podczas ostatniego posiedzenia, które odbyło się we wtorek, 13 lutego, przeanalizowano m.in. budowę pierwszej polskiej elektrowni jądrowej w Choczewie na Pomorzu. Po spotkaniu podkreślono, że ewentualna zmiana lokalizacji elektrowni może spowodować opóźnienie inwestycji nawet o dekadę.
Czytaj też:
Jaki jest stan zdrowia Zbigniewa Ziobry? „Przechodzi drugą chemioterapię”Czytaj też:
Mateusz Morawiecki alarmuje. „Za miesiąc lub pół roku może być za późno”