Monika Pawłowska zdecydowała się przyjąć mandat poselski po Mariuszu Kamińskim. To krok wbrew Prawu i Sprawiedliwości, którego członkowie utrzymują, że zarówno były szef MSWiA jak i Maciej Wąsik są dalej posłami. Partia zabrała w tej sprawie głos i ustami swojego rzecznika poinformowała, że nie ma w niej miejsca dla Pawłowskiej, która – jak twierdzą – objęła „461. nielegalny mandat”.
Piotr Müller odnosząc się do tej kwestii na antenie TVN24 przyznał, że posłanka działała niezgodnie z rekomendacją kierownictwa partii, dlatego nie zostanie przyjęta do klubu PiS. Na pytanie, czy w takim razie zostanie wyrzucona z Prawa i Sprawiedliwości, były rzecznik rządu ocenił, że jest to „całkiem prawdopodobne”.
Co dalej z Moniką Pawłowską? Piotr Müller stawia sprawę jasno
Pytany czy on sam, osobiście zdecydowałby się na taki krok, Müller przyznał, że zrobiłby to, ponieważ mamy do czynienia z sytuacją, w której jest jasne stanowisko partii co do braku legalności działań marszałka Szymona Hołowni. Müller stwierdził też, że objęcie mandatu po Mariuszu Kamińskim to „błąd pani poseł Pawłowskiej oraz marszałka Hołowni, który wygasza mandat pomimo postanowienia Sądu Najwyższego”.
Dziennikarz chciał wiedzieć, dlaczego partii nie udało się przekonać „nawet Moniki Pawłowskiej” do tego, że Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński są nadal posłami. – Nie wiem, co mam panu powiedzieć. Oczywiście jest to sytuacja, która nie powinna mieć miejsca, ale to następna osoba na liście podejmuje ostateczną decyzję. Błędy się zdarzają, także te indywidualne – dodał.
Pawłowska pojawiła się we wtorek w Sejmie, by porozmawiać z marszałkiem Szymonem Hołownią. Przez dziennikarzy pytana była, co planuje zrobić, jeśli PiS odmówi przyjęcia jej do klubu. Zapewniła, że nie zamierza przechodzić do innej partii i pozostanie posłanką niezrzeszoną.
Czytaj też:
PiS zdecydowało w sprawie Moniki Pawłowskiej. „461. nielegalny mandat”Czytaj też:
Pawłowska za Kamińskiego w Sejmie? Hołownia: Droga formalna dopełniona