W poniedziałek, 26 lutego, rozpoczęły się obrady sejmowej komisji śledczej, której zadaniem jest zbadanie tzw. afery wizowej. Na jej czele stoi poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba.
Wawrzyk odmówił składania zeznań
Przed komisją stawili się wówczas były wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk oraz jego były współpracownik Edgar Kobos. Warto dodać, że obaj usłyszeli wcześniej zarzuty w dotyczącym afery śledztwie, które prowadzi lubelska prokuratura.
Wawrzyk skorzystał z prawa do odmowy składania zeznań. Tę samą decyzję podjął zresztą w trakcie wcześniejszego przesłuchania w prokuraturze. Jednocześnie zaznaczył, że jest niewinny.
– Zawsze przestrzegałem przepisów prawa, nigdy prawa nie złamałem – skwitował Wawrzyk przed sejmową komisją.
Zeznania Kobosa w trybie niejawnym
Przesłuchiwany w następnej kolejności Kobos zapowiedział, że złoży przed komisją obszerne zeznania. Opinia publiczna nie poznała jednak ich treści.
Po wygłoszeniu oświadczenia przez Kobosa, jego pełnomocnicy złożyli bowiem wniosek, aby przesłuchanie odbyło się w trybie niejawnym.
– W mojej ocenie kierownictwo polityczne Zjednoczonej Prawicy usiłowało tuszować aferę wizową (...). Potwierdzam występowanie nadużyć, zaniedbań i zaniechań w zakresie legalizacji pobytu obcokrajowców w Polsce i w ogóle w zakresie systemu wydawania wiz, który był nadzorowany przez Zbigniewa Raua i Piotra Wawrzyka. To był koślawy system, w który nadużycia występowały na różnych szczeblach, również na tych niższych – oświadczył Kobos w trakcie jawnej części przesłuchania.
„Jawnie oskarża, ale jawnie nie chce wyjaśniać”
Kobos dał wyraźnie do zrozumienia, że ktoś mógł zarabiać na wspomnianym procederze. Należy jednak zaznaczyć, że dotyczy to także jego samego. Prokuratura oskarżyła Kobosa o przyjęcie co najmniej pół miliona zł łapówek.
Przesłuchaniu byłego współpracownika Wawrzyka w trybie niejawnym sprzeciwili się zasiadający w komisji przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości.
– Jawnie oskarża, ale jawnie już nie chce tej kwestii wyjaśniać – skomentował poseł Zbigniew Bogucki.
TVN upubliczniła korespondencję Wawrzyka
Jeszcze tego samego dnia telewizja TVN upubliczniła korespondencję, którą miał prowadzić Wawrzyk z pracownikami MSZ. Widnieje w niej nazwisko Kobosa jako osoby do kontaktu.
W korespondencji pojawia się także lista nazwisk obywateli Indii, którzy mają otrzymać wizy poza kolejnością jako członkowie ekipy filmowej.
„Pani dyrektor, ważna rzecz, to jest ekipa filmowa. Przylot na zdjęcia planują 10 grudnia. Zatem sprawa jest bardzo pilna. Przekazuję dane: Edgar Kobos (...)” – czytamy w mailu zatytułowanym „Wizy w Indiach”, który został wysłany ze skrzynki Wawrzyka.
Czytaj też:
Wpadka na komisji ds. afery wizowej. Biegły musiał raz jeszcze składać przysięgęCzytaj też:
Afera wizowa. Edgar Kobos zeznaje przed komisją. „Środowisko PiS usiłowało wszystko tuszować”