Generałowie i pułkownicy z dyplomami Collegium Humanum. „Gigantyczna deprawacja kadry zawodowej”

Generałowie i pułkownicy z dyplomami Collegium Humanum. „Gigantyczna deprawacja kadry zawodowej”

Centralne Biuro Antykorupcyjne, zdjęcie ilustracyjne
Centralne Biuro Antykorupcyjne, zdjęcie ilustracyjne Źródło: cba.gov.pl
Dyplomy Collegium Humanum uzyskało 37 żołnierzy, w tym generałowie i pułkownicy. – Oczekiwałbym (...), by zwrócili się do przełożonych o urlop lub przeniesienie do rezerwy kadrowej do czasu wyjaśnienia tej niezwykle bulwersującej sprawy – skomentował gen. Mieczysław Gocuł.

21 lutego do siedziby Collegium Humanum – niepublicznej uczelni wyższej w Warszawie – weszli funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Afera w Collegium Humanum. O co w niej chodzi?

Zatrzymali siedem osób, w tym rektora uczelni Pawła Cz., w związku z wielowątkowym śledztwem, które prowadzi śląski pion Prokuratury Krajowej. Wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty. Chodzi m.in. o nieprawidłowości dotyczące przyznawania dyplomów studiów podyplomowych MBA.

Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że uczelnia miała za pieniądze wystawiać nieprawdziwe dokumenty ukończenia studiów, które umożliwiały zasiadanie w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Wśród osób, które miały uzyskać „lewe” dyplomy, znajdują się nazwiska zarówno polityków opozycji, jak i koalicji rządzącej.

– Te dyplomy to dość poważna sprawa, one otwierały drogę przede wszystkim do tego, żeby zasiadać w spółkach Skarbu Państwa. Na pewno są to wysokiej jakości dyplomy, które cieszyły się dużym powodzeniem czy nawet dużym wzięciem, dlatego niektóre osoby uznały, że warto taki dyplom mieć, tylko nie chciały się, mówiąc wprost, uczyć, a chciały zdobyć te dyplomy w sposób nielegalny, nieuczciwy – skomentował Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.

37 żołnierzy z dyplomami Collegium Humanum

W piątek, 8 marca, portal „Gazeta.pl” poinformował, że dyplomy studiów MBA albo innych w Collegium Humanum posiada 37 żołnierzy, w tym generałowie i pułkownicy. Ministerstwo Obrony Narodowej zdecydowało się ujawnić opinii publicznej nazwiska 11 z nich:

  • gen. Marek Sokołowski, który pełni obowiązki dowódcy generalnego rodzajów sił zbrojnych,
  • gen. Sławomir Owczarek, inspektor rodzajów wojsk w dowództwie generalnym,
  • gen. Ryszard Parafianowicz, radca koordynator w dowództwie operacyjnym, były rektor komendant Akademii Sztuki Wojennej,
  • gen. Piotr Waniek, zastępca szefa sztabu do spraw wsparcia 2. Korpusu,
  • gen. Artur Jakubczyk, szef Międzynarodowego Sztabu Wojskowego w Kwaterze Głównej NATO w Brukseli,
  • płk Zbigniew Ryś z 2. Korpusu,
  • płk Krzysztof Rawski z 9. Brygady Wsparcia Dowodzenia,
  • płk Jarosław Pawłowski, szef bura wojskowego dozoru technicznego,
  • płk Sławomir Tęcza, komendant oddziału specjalnego Żandarmerii Wojskowej z Warszawy.

Należy podkreślić, że dyplomy generałów i pułkowników zostaną zweryfikowane w toczącym się śledztwie, które znajdzie swój finał w sądzie. Dopiero po wydaniu prawomocnego wyroku będzie można stwierdzić, kto zdobył dyplom w nieuczciwy sposób.

– Doszło do gigantycznej deprawacji kadry zawodowej wojska na wysokich szczeblach, która pokusiła się o zdobycie korzyści majątkowych, czyli dyplomów pochodzących z przestępstwa. Oczekiwałbym od panów generałów i pułkowników, by zwrócili się do przełożonych o urlop lub przeniesienie do rezerwy kadrowej do czasu wyjaśnienia tej niezwykle bulwersującej sprawy – skomentował w rozmowie z „Gazeta.pl” gen. Mieczysław Gocuł, rektor komendant Akademii Sztuki Wojennej.

Czytaj też:
Prezydent Wrocławia chce iść do sądu. Chodzi o Collegium Humanum
Czytaj też:
Reprezentanci Polski reagują na aferę dyplomową. Słowa nie pozostawiają złudzeń