Podczas spotkania otwartego w Tychach Szymon Hołownia zabrał głos w sprawie liberalizacji prawa aborcyjnego. – Różnimy się w koalicji w sprawie aborcji. Mówiąc o tej kwestii trzeba nam spokoju i cierpliwości, aby walcząc o dobro, nie wprowadzić więcej zła – powiedział marszałek Sejmu.
Szymon Hołownia o liberalizacji prawa aborcyjnego
W ocenie szefa Polski 2050 „w obecnej sytuacji politycznej większe szanse ma zmiana prawa aborcyjnego w referendum, niż w Sejmie”. Marszałek wyjaśnił, że obecny Sejm jest dużo bardziej konserwatywny, niż polskie społeczeństwo, dlatego jego formacja polityczna proponuje przeprowadzenie referendum. Dodał, że większość dla liberalizacji aborcji w Sejmie uzyskać będzie bardzo trudno, choć jego zdaniem jest szansa, żeby projekty doszły do drugiego czytania.
Polityk zaznaczył, że wszystkie partie wchodzące w skład koalicji rządzącej od samego początku jasno deklarowały, jakie mają stanowisko w sprawie prawa aborcyjnego. – Trzecia Droga od zawsze mówiła uczciwie: u nas każdy głosuje z własnym sumieniem, ale jeżeli chodzi o to, co trzeba zrobić, to trzeba przede wszystkim jak najszybciej zacząć ratować kobiety tą ustawą, którą określiliśmy jako ratunkową – niektórzy mówią na nią kompromis plus – i natychmiast robić referendum – tłumaczył Szymon Hołownia.
Prawo aborcyjne a przyszłość koalicji
Przy okazji polityk przestrzegał przed działaniami, które – w kontekście zmian prawa aborcyjnego – mogłyby zagrozić koalicji. – Wszystkim tym, którzy chcieliby dzisiaj chwiać tą nadzieją, którą Polacy wypracowali 15 października, chciałbym powiedzieć: zastanówcie się jeszcze raz, czy warto. Bo stawka na stole leży potężna, epokowa, jakiej od lat nie było – dodał.
Anna Maria Żukowska wulgarnie do Szymona Hołowni
Tłumaczenia Szymona Hołowni nie przekonały wszystkich członków rządzącej koalicji. Słowa o tym, że „trzeba spokoju i cierpliwości, aby walcząc o dobro, nie wprowadzić więcej zła” wyraźnie zirytowały Annę Marię Żukowską. „Wypie****aj z tym spokojem” – napisała posłanka Lewicy w mediach społecznościowych.
Oburzenie po decyzji Szymona Hołowni
W ostatnim tygodniu ogromne emocje wywołała decyzja marszałka Sejmu, by przesunąć debatę o projektach aborcyjnych na 11 kwietnia. Oburzone tym faktem były posłanki Lewicy. – Zamrażarkę sejmową zamienił pan na uśmiechniętą chłodnię. Podobno w szufladach nie ma żadnych schowanych projektów, a właśnie pan to robi – mówiła Anna Maria Żukowska w Sejmie.
– Marszałek Hołownia boi się księży, biskupów, katolickich lekarzy. Czas przestać się bać. Bycie marszałkiem oznacza, że czasami trzeba podejmować trudne decyzje. Jak ktoś się boi biskupów, może nie powinien być politykiem – przekonywała w rozmowie z Gazetą.pl Katarzyna Kotula, minister ds. równości.
Czytaj też:
Stanowcze oświadczenie Tuska ws. aborcji. „Oczekiwania były jednoznaczne”Czytaj też:
Lewica wystawiona do wiatru przez koalicjantów. „To może skończyć się dla rządzących źle”