– Mamy wiele przykładów, kiedy uczciwi i rzetelni funkcjonariusze próbowali informować o różnych patologiach czy problemach w służbach i byli obijani publicznie kijami i wyrzucani. Mówiąc wprost, polskim służbom wybito zęby. Nie dopuszczam do głowy takiej myśli, że ktoś to robił celowo, żeby umożliwić działanie obcym służbom – mówi w wywiadzie dla Onetu Paweł Wojtunik.
Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego w latach 2009-2015 zwraca uwagę, że „służby nie atakowały jednej partii czy innego środowiska politycznego, a żeby robiono to wobec opozycji, odkryto miękkie podbrzusze polskiego państwa, jakim jest ochrona kontrwywiadowcza”. Jego zdaniem, Rosjanie i Białorusini mają świadomość, jaki osiągnęli w ten sposób potężny efekt propagandowy.
– Widzą też, że może się opłacać poświęcić kolejnych Sz. Przecież największą tajemnicą służb jest to, czego nie robiły i czego nie wiedziały. Czas przygotować się i oswoić z takimi myślami, że będziemy mieć więcej takich Sz. w różnych środowiskach – ocenia Wojtunik.
Jest wniosek o tymczasowy areszt dla byłego sędziego Tomasza Sz.
6 maja polski sędzia Tomasz Sz. ogłosił rezygnację z funkcji i poprosił o azyl na Białorusi, twierdząc, że jest ofiarą prześladowań politycznych w Polsce. Od tego czasu aktywnie publikuje treści zgodne z propagandą białoruskiego reżimu i udziela się w reżimowych mediach.
Te wydarzenia wywołały reakcję polskich władz. Wdrożono postępowanie sprawdzające w celu zbadania potencjalnej współpracy Sz. z obcymi służbami, w tym z Białorusią i Rosją. Śledztwo obejmuje analizę jego sytuacji majątkowej, osobistej i zawodowej, a także treści publikowanych przez niego w mediach.
Prokuratura Krajowa złożyła również wniosek do sądu dyscyplinarnego Naczelnego Sądu Administracyjnego o zezwolenie na pociągnięcie Sz. do odpowiedzialności karnej oraz na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Zgromadzone dowody wskazują, że Sz. mógł brać udział w „wojnie hybrydowej” prowadzonej przez Białoruś i Rosję przeciwko Polsce, wykorzystując swoją pozycję sędziego do rozpowszechniania dezinformacji i propagandy.
Czytaj też:
Sędzia Szmydt jak „guma do żucia”? „Zapuka do polskich drzwi i poprosi o łaskę”Czytaj też:
Sprawa Szmydta wierzchołkiem góry lodowej patologii? „Te kwestie trzeba sprawdzić”