Sikorski podzielił się zaskakującą historią: Ktoś skradał się do mnie z wielką strzykawką

Sikorski podzielił się zaskakującą historią: Ktoś skradał się do mnie z wielką strzykawką

Radosław Sikorski
Radosław Sikorski Źródło:gov.pl/web/dyplomacja, Konrad Laskowski/MSZ
Radosław Sikorski odniósł się do próby zamachu na Roberta Fico. Szef polskiej dyplomacji podzielił się zaskakującą historią.

Próba zamachu na premiera Roberta Fico była szokiem dla Słowaków, ale także komentatorów na całym świecie. Monika Olejnik pytała swojego gościa na antenie TVN24, jaki sygnał stanowi ten haniebny czyn dla opinii publicznej i polityków. Radosław Sikorski przyznał, że podobne zdarzenia zawsze budzą zaskoczenie, bo zakłada się, że urzędnicy państwowi są zawsze dobrze ochraniani.

Sikorski: To mnie wystraszyło, bo nie miałem żadnej świadomości

– Okazuje się jednak, że nawet im można zrobić krzywdę, przez co wszyscy czujemy się mniej bezpiecznie. Ja miałem taki incydent podczas strajku kobiet w Bydgoszczy. Przemawiałem, a okazało się, że ktoś się do mnie skradał z wielką strzykawką. Okazało się, że był tam tylko jakiś śmierdzący płyn, ale co mnie wystraszyło, to że nie miałem żadnej świadomości – przyznał Radosław Sikorski.

Szef MSZ przyznał, że politycy są nie tylko obywatelami, ale także wyrażają pewne idee. – A zdarzają się niezrównoważeni ludzie, którzy biorą te nienawistne czasami słowa i działają na ich postawie – stwierdził Sikorski.