Hanna Gronkiewicz-Waltz, Włodzimierz Cimoszewicz, Marek Belka, a także Witold Waszczykowski oraz Jacek Kurski – to tylko niektóre z listy dobrze znanych politycznych nazwisk, którym w wyborach do Parlamentu Europejskiego nie udało się wywalczyć mandatu.
Część z tych, którzy ponieśli wyborczą porażkę, narzeka na miejsca na listach, z których przyszło im startować, a inni na okręgi, które im przypadły. Następni tłumaczą się tym, że nie działali w ostatnich latach na pierwszej politycznej linii, a co za tym idzie, wyborcy o nich nieco zapomnieli i w konsekwencji swoje sympatie przekierowali w stronę tych ze świecznika.
Grzegorz Braun wywalczył mandat do PE. „Będziemy go merytorycznie gasić”
Ale są też tacy, którzy cieszą się z wyborczych rezultatów. Łukasz Kohut wystartował z trzeciego miejsca na liście Koalicji Obywatelskiej w województwie śląskim i uzyskał ponad 107 tys. głosów, co zagwarantowało mu reelekcję.
– Kiedy po raz pierwszy startowałem w wyborach do PE, otrzymałem niecałe 50 tys. głosów. Wtedy pomyślałem, że jak ponownie będę ubiegał się o mandat, chciałbym osiągnąć pułap poparcia w granicach 100 tys. To się udało z nawiązką i bardzo za to chciałem podziękować moim wyborcom – komentuje europoseł w rozmowie z „Wprost”.
Łukasz Kohut odniósł się również do składu nowej kadencji Parlamentu Europejskiego, w którym znajdzie się m.in. Grzegorz Braun. Polityk związany z Konfederacją zdobył ponad 113 tys. głosów, startując z drugiego miejsca w okręgu obejmującym województwa małopolskie i świętokrzyskie. Grzegorz Braun, który jest znany z kontrowersyjnych zachowań, w ostatnią niedzielę domagał się wyniesienia flagi UE z lokalu wyborczego.
– To będzie wizerunkowa katastrofa dla Polski. Jestem przekonany, że Grzegorz Braun będzie robił dokładnie to co w Sejmie, czyli demolował debaty, pewnie ma też w planach happeningi. To jest przerażające, że udało mu się zdobyć mandat, że jego antysemicki i prorosyjski przekaz znalazł odbiorców. Będziemy merytorycznie gasić Brauna w debatach. To będzie największe wyzwanie, bo chodzi o wizerunek Polski na arenie międzynarodowej – komentuje Łukasz Kohut.
Europoseł dodaje, że takich problemów „nie przysporzą ani Obajtek, ani Kamiński czy Wąsik”. – Pewnie skryją się za mandatami i będą popijali belgijskie piwo i jedli mule. Liczę, że elektorat, który głosował na Konfederację obudzi się, że maski opadną. Po prostu nie wierzę, że bardzo młode osoby czy skrajni liberałowie, chcą by reprezentował ich Grzegorz Braun – ocenia.
Kohut o Kurskim: To jedna z najokropniejszych twarzy ostatnich ośmiu lat
Łukasz Kohut odnosi się również do wyborczej porażki Jacka Kurskiego. Polityk wielokrotnie krytycznie recenzował Telewizję Polską za czasów poprzedniego prezesa. – Sam brałem udział w programach TVP Info. Czułem, że wszyscy są przeciwko mnie, łącznie z prowadzącym. Poziom propagandy był niegodny dla państwa należącego do UE i urągał inteligencji obywateli Polski. To, co działo się w mediach publicznych, doprowadziło do ogromnych podziałów w społeczeństwie, w rodzinach. Ludzie zaczęli się nienawidzić, kłócić przy wspólnych stołach – mówi.
– Jak się okazało, przegrzano. Jacek Kurski to jest jedna z najokropniejszych twarzy ostatnich ośmiu lat. Bardzo się cieszę, że nie będzie zasiadał w ławach PE, bo gdybym musiał go tutaj oglądać, to na pewno szybciej bym osiwiał – podsumowuje europoseł.
Jacek Kurski startował z okręgu nr 5, który obejmował część województwa mazowieckiego. Na liście PiS miał drugą pozycję. Zdobył ponad 32 tys. głosów.
Czytaj też:
Poseł Konfederacji usłyszał zarzuty. „Procedurę uchylania immunitetu wypada powtórzyć”Czytaj też:
Kurski przerywa milczenie. Mówi o „spłaszczonych wynikach” i ujawnia, czy zostanie w polityce