W obszernym wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych Mateusz Morawiecki zapewnił, że „wszystkie decyzje zakupowe w czasie światowej pandemii były podejmowane z myślą o zdrowiu i życiu pacjentów”. „Urzędnicy i przedstawiciele firm państwowych szukali środków ochrony na całym świecie, aby zapewnić bezpieczeństwo zarówno pacjentom, jak i personelowi medycznemu. Był to jeden z najtrudniejszych okresów w historii naszego państwa” – podkreślił były premier.
Morawiecki się tłumaczy. To reakcja na działania prokuratury
Polityk Prawa i Sprawiedliwości przypomniał, że „w tamtych czasach, produkcja i sprowadzenie środków ochrony osobistej, takich jak maseczki, fartuchy, przyłbice czy środki do dezynfekcji, odbywały się w trudnych warunkach, przerwanych łańcuchów dostaw, ogólnoświatowego niedoboru i ostrej konkurencji”. „Urzędnicy i pracownicy firm państwowych robili wszystko, co w ich mocy, aby dostarczyć niezbędne materiały do szpitali, domów opieki i dla pracowników na pierwszej linii. Teraz są za to atakowani. Wszystko wskazuje na to, że jedynym powodem jest fakt, że rządziła wtedy Zjednoczona Prawica” – stwierdził.
Według byłego szefa polskiego rządu „walka polityczna prowadzona takimi metodami jest nie tylko haniebna i zwyczajnie nieuczciwa, ale będzie miała poważne konsekwencje w przyszłości”.
Morawiecki o „polowaniu na czarownice”
W dalszej części wpisu Mateusz Morawiecki ocenił, że „trwające od kilku miesięcy »polowanie na czarownice« będzie miało taki skutek, że urzędnicy i funkcjonariusze państwowi będą sparaliżowani strachem przed podejmowaniem decyzji, od których będzie zależało to jak działa państwo – czy będzie w stanie szybko i sprawnie reagować na sytuacje kryzysowe”.
„Sprawne i szybkie podejmowanie decyzji to kwestia jakości życia w państwie w ogóle, ale są przypadki takie jak pandemia, w których to po prostu kwestia życia i śmierci. Chciałbym podziękować każdej osobie z mojego rządu i firm państwowych za ich ogromne zaangażowanie w walce z pandemią. Wasza praca była i jest powodem do dumy i szacunku” – podsumował.
Morawiecki może mieć kłopoty. Ruszyło śledztwo
Wpis Mateusza Morawieckiego to reakcja na komunikat Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która poinformowała, że prowadzi śledztwo w „sprawie podejrzenia przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez Mateusza Morawieckiego, Michała Dworczyka oraz pracowników Ministerstwa Aktywów Państwowych”. „Prowadzone postępowanie dotyczy nieprawidłowości przy dokonywaniu zakupów środków ochrony indywidualnej, czym działano na szkodę interesu publicznego Skarbu Państwa – Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 oraz Grupy Lotos w kwocie wielkich rozmiarów” – napisano.
Jak podkreśliła prokuratura, śledztwo jest szerzej zakrojone i dotyczy również pracowników Lotosu oraz Agencji Rezerw Materiałowych.
„Wszczęte zostało śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez członków Zarządu Grupy LOTOS S.A. poprzez dokonanie zapłaty ustalonym kontrahentom za środki ochrony indywidualnej niespełniających wymaganych norm i niedochodzenie uprawnień z nienależytego wykonania umowy, co doprowadziło do wyrządzenia Grupie LOTOS S.A. szkody majątkowej wielkich rozmiarów” — przekazano w oświadczeniu.