– To jest ostatni dzwonek, aby Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń natychmiast podali się do dymisji, ale oni oczywiście tego nie zrobią – powiedział na antenie Polsat News Leszek Miller. Europoseł mijającej kadencji, który nie zdecydował się ubiegać o reelekcję w ten sposób komentował wynik Lewicy w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Zdaniem polityka, liderzy ugrupowania nie zdecydują się na taki krok, bo Lewica „to partia, która nie ma żadnych mechanizmów wewnętrznej demokracji, gdzie nie prowadzi się dyskusji na temat powód tej klęski”. – To jest partia, którą rządzi żelazną pięścią jeden człowiek. Ten człowiek nazywa się Czarzasty. (...) Oni niczym nie różnią się od PiS, tylko tym, że PiS jest większy, ale to z punktu widzenia Czarzastego wystarczy – dodał Leszek Millera.
Wyborcza klęska Lewicy. Leszek Miller nie zostawił suchej nitki na Czarzastym
To nie pierwszy raz, kiedy były premier uderza w obecną Lewicę. Już wcześniej zwracał uwagę, że zmniejszył się stan posiadania tej partii w porównaniu do poprzednich wyborów do PE. „Lewica wchodzi do Parlamentu Europejskiego z trzema europosłami w porównaniu do siedmiu w kończącej się kadencji. W tej trójce nie ma nikogo z dawnego SLD, co symbolicznie zamyka wysiłki Czarzastego całkowitej anihilacji Sojuszu Lewicy Demokratycznej” – podsumował Leszek Miller.
Lewica zdobyła w wyborach do Parlamentu Europejskiego 6,3 proc. głosów i zaledwie 3 mandaty, co rozczarowało nie tylko zwolenników partii, ale również działaczy i działaczki ugrupowania. Sam Włodzimierz Czarzasty nie wykluczył, że może odejść z funkcji współprzewodniczącego. – Każda decyzja jest możliwa. Zbierzemy Zarząd, Radę Krajową – powiedział na antenie RMF FM.
Czytaj też:
Miller ujawnia kulisy układania list wyborczych do PE. „Powiem to po raz pierwszy publicznie”Czytaj też:
Miller reaguje na wynik wyborczy Lewicy. „Czarzasty i Biedroń po mistrzowsku wykonali plan”