W środowy wieczór 26 czerwca w Sejmie przeprowadzono pierwsze czytanie złożonego przez Lewicę projektu ustawy antyflipperskiej. Główne założenie tej inicjatywy to wprowadzenie dodatkowego podatku od czynności cywilnoprawnych w przypadku sprzedaży mieszkań w krótkim czasie od ich zakupu. Jeśli okres ten będzie krótszy niż rok, wówczas podatek miałby wynosić 10 proc. (obecnie jest to 2 proc.). Stawka miałaby stopniowo spadać do 6 proc. jeśli sprzedaż nastąpi w ciągu dwóch lat i 4 proc. w przypadku trzech lat.
Klaudia Jachira przeciwko projektowi Lewicy
Przeciwko projektowi Lewicy opowiedziała się Klaudia Jachira. – Ceny nieruchomości nie wzrosły przez flipperów, a przez nieudolnych polityków, którzy niszczyli gospodarkę przez ostatnie osiem lat tak, że jedyną formą oszczędzania pozostało inwestowanie w nieruchomości. Jeśli chcemy stabilizacji, a nawet spadku cen na rynku nieruchomości, to przede wszystkim zadbajmy wreszcie o rozwój gospodarczy – stwierdziła posłanka KO.
Parlamentarzystka porównała flipperów do handlarzy używanymi samochodami czy do właścicieli piekarni. – Handlarze samochodami też często kupują auta zepsute, po wypadku, naprawiają, a potem sprzedają z zyskiem. A nawet, jakbyśmy poszli dalej z analogią. Piekarz też kupuje produkty taniej, piecze z tego chleb, a potem sprzedaje z zyskiem. Tak działa wolny rynek, co jest w tym skandalicznego? – dopytywała.
W swoim wystąpieniu Klaudia Jachira zaapelowała o zmianę ustawy w tai sposób, żeby właściciele nie bali się wynajmować mieszkań w obawie przed bezkarnymi, niepłacącymi lokatorami. W jej opinii wówczas odblokują się puste lokale, a co za tym idzie, ceny najmu spadną. – Tymczasem wnioskodawcy chcą karać osoby, które zdecydowały się zainwestować w nieruchomość zwykle do pełnego remontu i ponoszą ryzyko, i muszą zrobić ten remont. Zainwestować pieniądze i wcale nie mają pewności, że sprzedadzą potem to mieszkanie z zyskiem. To jest praca jak każda inna – podkreślała.
Konfederacja zachwycona słowami Klaudii Jachiry
Przemówienie Klaudii Jachiry wywołało niespodziewaną reakcję. Swojego uznania dla posłanki KO nie ukrywali posłowie Konfederacji. Gdy parlamentarzystka schodziła z sejmowej mównicy, towarzyszył jej aplauz i gromkie brawa z ław poselskich zajmowanych przez działaczy Konfederacji. „Brawo, brawo” – skandowali.
Czytaj też:
Awantura w Sejmie. Błaszczak i Czarnek domagali się reakcji od HołowniCzytaj też:
Marek Sawicki nie wiedział, że to się nagrywa? To mówił o związkach partnerskich