Afera wokół figury rodzącej Matki Bożej. Terlikowski: Nie rozumiem ani oburzenia, ani obcięcia głowy

Afera wokół figury rodzącej Matki Bożej. Terlikowski: Nie rozumiem ani oburzenia, ani obcięcia głowy

Figura autorstwa Theresy Limberger
Figura autorstwa Theresy Limberger Źródło: St. Mary’s Cathedral/Franz Wurzinger
Austriacka artystka Theresa Limberger stworzyła figurę Maryi rodzącej, katolicka diecezja Linz wystawiła ją w katedrze, a nieznany sprawca odciął Matce Pana głowę. I choć za bluźnierstwo powinno być uznane to ostatnie, to wśród części katolickich komentatorów uznano za nie samą figurę.

Nie będę ukrywał, że nie rozumiem oburzenia wokół figury rodzącej Matki Bożej wystawionej katedrze, a jeszcze mniej rozumiem zachwyt obcięciem głowy Maryi, które ma być rzekomo obroną wartości.

Jakiż to wartości broni ktoś, kto niszczy przedstawienie Matki Bożej? Z pewnością nie są to wartości religijne, bo z perspektywy wiary figura ta (niezależnie od tego, czy się komuś podoba czy nie) pokazuje wydarzenie, które z perspektywy wiary katolickiej, było realne.

Jest bowiem faktem historycznym, że Maryja rodziła – jak każda kobieta – w bólu, że przeszła przez doświadczenie miliardów innych kobiet.

Źródło: Wprost