Spięcie byłych premierów w studiu na żywo. „Pan ma niewielkie zdolności pojmowania sytuacji”

Spięcie byłych premierów w studiu na żywo. „Pan ma niewielkie zdolności pojmowania sytuacji”

Waldemar Pawlak i Leszek Miller
Waldemar Pawlak i Leszek Miller Źródło: Newspix.pl / europa.eu
Leszek Miller i Waldemar Pawlak starli się o działania służb rosyjskich. – To przecież jakaś kpina – rzucił były premier za SLD. Szef rządu za czasów PSL odpowiedział adwersarzowi, że jest „ignorantem lub udaje, że nie wie, jak się robi politykę na świecie”.

Leszek Miller, Waldemar Pawlak i Bronisław Komorowski byli gośćmi programu „Prezydenci i premierzy” w Polsat News. Na początku poruszono kwestię zwołania przez Andrzeja Dudę spotkania Rady Bezpieczeństwa Narodowego przed Szczytem NATO w Waszyngtonie. Kolejnym tematem była kwestia bezpieczeństwa i obronności Polski. Potem poruszono sprawę spotkania Victora Orbana z Władimirem Putinem oraz sprawę wyborów w różnych kraj. Ostatni wątek wzbudził sporo emocji.

– Tutaj w Polsce, zresztą nie tylko, jest taka polityka lamentu. Co się stanie, jak oni we Francji (skrajna prawica – red.) wygrają wybory, a jak to źle się stanie, jeżeli Trump wygra. Tylko problem polega na tym, że to od nas nie zależy, kto wygra wybory we Francji, Ameryce i teraz Wielkiej Brytanii. Zamiast lamentować, trzeba pracować nad alternatywnymi programami. Trzeba mieć pomysł, jaka będzie nasza polityka, jeśli Le Pen zdobędzie większość, jeśli Trump zostanie prezydentem – mówił Miller.

Kłótnia w programie na żywo

Po chwili nie zgodził się z nim Pawlak. – To nie jest tak, że nie mamy na nic wpływu. Za chwilę będziemy mieli prezydencję polską w UE i albo się do niej przygotujemy w sposób strategiczny i ważny, albo przeminie pół roku bez specjalnego znaczenia. Jest kilka takich elementów, na które trzeba zwrócić uwagę i zacząłbym od sprawy najważniejszej. Cały ten chaos i zamieszanie, to jest też wynik bardzo precyzyjnych działań służb rosyjskich na całym świecie – stwierdził były premier.

– Czy naprawdę poważnie można mówić o tym, że służby rosyjskie wybiorą za chwilę prezydenta Stanów Zjednoczonych i premiera Francji, a wcześniej premiera Wielkiej Brytanii. To przecież jakaś kpina – ocenił Miller. Następnie były szef rządu zgodził się ze swoim przedmówcą, że „będzie się z tego wyśmiewał”. – Ja uważam, że to ludzie wybrali – dodał Miller.

Starcie Leszka Millera i Waldemara Pawlaka. „Donalda Tuska wybrały rosyjskie służby specjalne?”

Pawlak zarzucił mu, że jest „ignorantem lub udaje, że nie wie, jak się robi politykę na świecie”. – Każdy słyszy tylko to, co jest zdolny pojąć. Pan ma niewielkie zdolności pojmowania sytuacji – odpowiedział mu szef rządu za czasów SLD. Miller upewniał się, czy w takim razie „Donalda Tuska wybrały rosyjskie służby specjalne?”. – Na razie to ja w twoim głosie słyszę miód na serce wszystkich tych, którzy robią w Polsce zamęt – skomentował Pawlak. Dyskusję przerwał prowadzący, który skończył program.

Czytaj też:
Andrzej Duda zwrócił się do Donalda Tuska. „Ja nie podzielam niemieckiego stanowiska”
Czytaj też:
Janusz Kowalski w programie na żywo chciał mówić tylko o tym. Nie chodzi o Donalda Tuska