Nieudany zamach na Trumpa. Jego powrót do Białego Domu jest niemal pewny

Nieudany zamach na Trumpa. Jego powrót do Białego Domu jest niemal pewny

Wiec Donalda Trumpa w Butler
Wiec Donalda Trumpa w Butler Źródło: PAP/EPA / David Maxwell
Zamach na Donalda Trumpa praktycznie przesądza o wyniku wyborów w USA. Demokraci nie mają wielkich szans na przekonanie Amerykanów, że wyraźnie niedysponowany Biden, czy którykolwiek z innych szykowanych w jego miejsce kandydatów miałby szansę na pokonanie człowieka, który w chwili zagrożenia życia, z zakrwawionym uchem, wznosi w górę pięść w geście zwycięstwa.

Wybory prezydenckie w USA właściwie zostały już rozstrzygnięte. Nawet jeśli 20-letni zamachowiec, który strzelał do Donalda Trumpa, chybił a malownicze rany na twarzy byłego prezydenta pochodzą z rozbitego telepromptera, to i tak Trump awansuje na męczennika, zdolnego przekonać całe masy wahających się jeszcze wyborców. Demokraci nie mają czym mierzyć się z tak heroicznym w swojej wymowie incydentem.

Ich rywal, choć potężnie kontrowersyjny, pada ofiarą politycznej przemocy, która w USA ma tradycję tak długą, jak prawo do posiadania broni. Można oczywiście argumentować, że to republikanie – a Trump w szczególności – bronili zawsze tego prawa, będącego źródłem regularnie powtarzających się masakr i że ich kandydat po prostu dostał to, na co zasłużył. Fakty są jednak takie, że opinia publiczna, szczególnie ta o niedoprecyzowanych sympatiach wyborczych, będzie współczuła ofierze zamachu.

Źródło: Wprost