„Przeczytałeś to tutaj, zanim stało się to modne” – napisał Radosław Sikorski na swoim profilu w mediach społecznościowych. Ten tajemniczo brzmiący wpis odnosi się do zmian w wyścigu prezydenckim w Stanach Zjednoczonych.
Radosław Sikorski przewidział ruch Joe Bidena?
Przy okazji swojego najnowszego wpisu Radosław Sikorski przypomniał inny – z lutego 2023 roku. Obecny szef polskiego MSZ twierdził wówczas, że „Kamala Harris właśnie udowodniła, że jest mocnym kandydatem na następcę prezydenta Joe Bidena”.
Do takiej oceny polityka Koalicji Obywatelskiej skłoniło przemówienie wiceprezydentki USA, które wygłosiła podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w 2023 roku. Kamala Harris przewodniczyła na wydarzeniu amerykańskiej delegacji. Zastępczyni Joe Bidena w swoim wystąpieniu skupiła się przede wszystkim na ogromnej determinacji Stanów Zjednoczonych, aby wesprzeć Ukrainę zmagającą się z rosyjską agresją.
Wiceprezydentka USA wprost powiedziała, że w Ukrainie dokonuje się zbrodnia przeciwko ludzkości. Zapowiedziała, że osoby odpowiedzialne za ich dokonanie zostaną surowo ukarane. Wystąpienie Kamali Harris było określane przez ekspertów jako jeden z najostrzejszych w tym okresie głos krytyki pod adresem Rosji.
Donald Trump kontra Kamala Harris. Jest pierwszy sondaż
Po rezygnacji Joe Bidena największe szanse na nominację Partii Demokratycznej ma Kamala Harris. Do tej pory co najmniej 2579 demokratycznych delegatów zadeklarowało poparcie dla niej a do uzyskania nominacji wystarczy niespełna 2 tys.
Z pierwszego po rezygnacji Joe Bidena sondażu wynika, że to demokraci mają więcej powodów do zadowolenia, jednak rywalizacja o przywództwo w USA będzie wyjątkowo zacięta. Według badania na Kamalę Haris zagłosowałoby 44 proc. Amerykanów, natomiast Donald Trump mógłby liczyć na poparcie w wysokości 42 proc. Warto zauważyć, że przy tego typu badaniach błąd statystyczny wynosi w tym badaniu trzy punkty procentowe.
Czytaj też:
Majątek Kamali Harris. Jeśli wygra wybory, zyska prawie 170 tys. dolarówCzytaj też:
Kamala Harris niemal pewna nominacji. Tłumaczymy, co to oznacza dla Polski