Trudno o większe upokorzenie dla reżimu irańskiego, niż egzekucja lidera terrorystów palestyńskich, dokonana tuż obok pałacu prezydenckiego w Teheranie. Ismail Haniyah był honorowym gościem inauguracji nowego prezydenta Iranu, Masouda Pazeshkiana. Lider Hamasu czuł się w Teheranie znacznie bezpieczniej, niż jego podwładni w Strefie Gazy, używający palestyńskich cywilów jako żywych tarcz, mających chronić ich przed izraelskimi atakami. Skończył podobnie jak oni.
Haniyah nie jest jedynym powiązanym z Iranem wysokim rangą terrorystą, usuniętym ostatnio przez Izrael. W Bejrucie zabity został Fuad Shukr, główny doradca wojskowy szejka Nasrallaha, szefa organizacji Hezbollah, sprawującej w imieniu Teheranu kontrolę nad Libanem. Wedle nie do końca potwierdzonych jeszcze informacji pod Damaszkiem w sąsiedniej Syrii zlikwidowany miał zostać także irański generał Amir Ali Hajizadeh, odpowiedzialny za zmasowane ataki rakietowe Iranu na Izrael. Lotnictwo izraelskie dokonało także nalotów na bazy szyickich milicji w Iraku, skąd na polecenie Iranu wystrzeliwane są rakiety w kierunku Izraela.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.