Dwa nazwiska na krótkiej liście PiS ws. wyborów? Termin może być symboliczny

Dwa nazwiska na krótkiej liście PiS ws. wyborów? Termin może być symboliczny

Ryszard Terlecki, Jarosław Kaczyński, Mariusz Błaszczak i Mateusz Morawiecki
Ryszard Terlecki, Jarosław Kaczyński, Mariusz Błaszczak i Mateusz Morawiecki Źródło: Newspix.pl / ZUMA
Z nieoficjalnych informacji wynika, że obecnie dwaj kandydaci mają największe szanse na to, aby wystartować w wyborach prezydenckich z poparciem PiS. Do ogłoszenia kandydatury może dojść w symbolicznym dniu.

W najnowszym sondażu dla „Wprost”, który przeprowadziła pracownia SW Research, zapytaliśmy Polaków, kto powinien być kandydatem Zjednoczonej Prawicy w wyborach prezydenckich. Ponad połowa badanych nie ma zdania w sprawie, a politykiem, którego nazwisko jest najczęściej wskazywane w tym kontekście, jest Mateusz Morawiecki (14 proc.).

PiS ruszyło na łowy. Kto zostanie kandydatem partii na prezydenta?

Jak wynika z nieoficjalnych ustaleń Polskiej Agencji Prasowej, w skład specjalnego zespołu, który ma wyłonić kandydata na prezydenta, wchodzi Jarosław Kaczyński, szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, była marszałek Sejmu Elżbieta Witek, były szef MSZ Zbigniew Rau oraz sekretarz generalny PiS Piotr Milowański.

Z kolei na kuluarowej giełdzie nazwisk tzw. kandydatów na kandydata przewijają się m.in.: Mateusz Morawiecki, Mariusz Błaszczak, europoseł Patryk Jaki, były minister edukacji Przemysław Czarnek, prezes IPN Karol Nawrocki, poseł PiS Zbigniew Bogucki oraz były kandydat PiS w wyborach prezydenckich w Warszawie Tobiasz Bocheński. Z ustaleń PAP wynika, że obecnie największe szanse na nominację mają Bogucki i Nawrocki.

PiS postawi na symboliczny termin? „To nie jest tak, że to jakiś deadline”

Padło też pytanie o termin przedstawienia opinii publicznej kandydata Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta. Czy można się spodziewać, że konkretne nazwisko zostanie ogłoszone 11 listopada?

– Pojawiał się (ten termin – red.) w wewnętrznych dyskusjach ze względu na symboliczną datę związaną z Andrzejem Dudą (jego kandydaturę ogłoszono 11 listopada 2014 r. – red.). Ale to nie jest tak, że to jakiś deadline – powiedział anonimowo jeden z polityków PiS. Z kolei inny działacz zaznaczył, że jeżeli proces wyłaniania kandydata dobiegnie końca wcześniej, to nie należy zwlekać, a trzeba zaczynać na poważnie kampanię i promować polityka, który ma wygrać w wyborach prezydenckich.

Czytaj też:
Kaczyński i PiS tkwią w paradoksie. „Może wykorzystywać i rozgrywać sytuację”
Czytaj też:
Tusk znów zapewnił, że nie będzie walczył o prezydenturę. Mało kto wierzy. „Zrobił to raz, zrobi drugi raz”.