Gawkowski uważa, że Niemcy powinni przeprosić. W kwestii prezydenta zmienił stanowisko

Gawkowski uważa, że Niemcy powinni przeprosić. W kwestii prezydenta zmienił stanowisko

Wicepremier Krzysztof Gawkowski
Wicepremier Krzysztof Gawkowski Źródło: YouTube / Radio ZET
W poniedziałek 19 sierpnia Krzysztof Gawkowski z Nowej Lewicy pojawił się w programie „Gość Radia Zet”. Wicepremier i minister cyfryzacji skomentował kilka aktualnych spraw, w tym ostatnią aferę z Nord Stream 2.

Przed kilkoma dniami „Wall Street Journal” donosił, że „prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski początkowo zatwierdził plan wysadzenia w powietrze gazociągów Nord Stream, zanim bezskutecznie próbował go odwołać na prośbę CIA”. Dziennikarze przekazali te ustalenia, powołując się na kilku – pragnących zachować anonimowość – ukraińskich urzędników.

Gawkowski zarzucił Niemcom powielanie „fake newsa”

Plan miał się zrodzić w maju 2022 roku, a we wrześniu doszło do próby jego realizacji. Po publikacji „WSJ” doradca Zełenskiego Mychajło Podolak zaprzeczył, że Ukraina miała jakikolwiek udział w ataku na Nord Stream. Były szef Federalnej Służby Wywiadu Niemiec August Hanning w wywiadzie dla „Die Welt” powiedział jednak, że wierzy, iż między Andrzejem Dudą a Wołodymyrem Zełenskim istniało „porozumienie” wokół przeprowadzenia operacji, której celem miał być gazociąg Nord Stream.

O komentarz do tej ostatniej wypowiedzi poproszony został właśnie Krzysztof Gawkowski. – Nie rozumiem słów z Niemiec, że Polska powinna zastanawiać się nad tym, czy nie miała czegoś wspólnego z wysadzeniem Nord Stream. To fake news siany przez niemiecką dezinformację i uważam, że to zamierzone działanie, które wpisuje się w narrację rosyjską – podkreślał.

– Uważam, że niemieccy politycy, dyplomaci powinni przeprosić za takie słowa i wszyscy, który uczestniczyli w procesach budowy Nord Stream, powinni uderzyć się w pierś – dodawał jeden z najważniejszych polityków polskiej lewicy.

Lewica z własnym kandydatem? Gawkowski woli wspólnego

W trakcie wywiadu dla Radia ZET Gawkowski nieznacznie zmienił też stanowisko w sprawie wyborów prezydenckich. Na początku tego roku mówił, że Lewica powinna wystawić w pierwszej turze swojego kandydata. – Ważne, żebyśmy wszyscy siebie wsparli w drugiej turze. Nie wierzę, że kandydat PS wygra w pierwszej – mówił wtedy „Super Expressowi”.

Jak obecnie zapatruje się na tę sprawę? – Nie mamy jeszcze strategicznej decyzji. Mamy dobre posłanki i dobrych posłów – zaznaczał. – Mnie się pomysł wystawienia wspólnego kandydata podoba. Koalicja 15 października sprawdza się przy rządzeniu, ale wszystko zależy od tego, czy będzie porozumienie. Jak partie wystawią 2 kandydatów, to to się rozsypie i Lewica będzie miała swojego kandydata – zaznaczał.

Czytaj też:
„Niedyskrecje”. Tusk nie chce zaciskać pasa. Trzecia Droga będzie umierać za składkę zdrowotną
Czytaj też:
Hołownia pod presją. „Tusk go wepchnął w rozgrywkę, której nie udźwignął”