Wałęsa miał plan „rozmontowania” Rosji. Zdradził, kto go powstrzymał

Wałęsa miał plan „rozmontowania” Rosji. Zdradził, kto go powstrzymał

Lech Wałęsa
Lech Wałęsa Źródło: PAP / Foton/pap
Były prezydent Lech Wałęsa udzielił wywiadu Onetowi. W rozmowie opublikowanej w piątek 23 października noblista wspomniał m.in. o swoich spotkaniach z Trumpem, Rydzykiem i Albright.

Na początku rozmowy Lecha Wałęsa wspominał, jak przed wyborami w 2000 roku próbował znaleźć w swoim środowisku wspólnego kandydata, któremu będzie mógł udzielić poparcia.

Wałęsa: O. Rydzyk włączył się i skopał wszystko

Jak twierdzi, miał to być Jan Olszewski, ale tej kandydaturze sprzeciwił się o. Tadeusz Rydzyk, który na rozmowach pełnił rolę mediatora. – To on zaproponował, że będzie mediował. A ja z kolei się nie sprzeciwiałem, bo wtedy Rydzyk nie był taki zły. Włączył się i skopał wszystko. On jest sprawcą tego, co teraz jest – mówił Wałęsa.

– Rydzyk był jeszcze malutki, nic nie znaczył. Ale moja żona się od razu na nim poznała – dodawał. Dopytywany, przytoczył ocenę redemptorysty, dokonaną przez jego żonę. – Że to niedobry człowiek. Taki praktykujący niewierzący – cytował.

Wałęsa chciał „rozmontować” Rosję?

Wśród zaskakujących wątków, które pojawiły się w wywiadzie, był też projekt... rozbicia Rosji. – Miałem wiele pomysłów w życiu, z których się wycofałem albo musiałem wycofać. Otóż, kiedy nam się udało rozwalić Związek Radziecki, Układ Warszawski, ja chciałem zrobić porządek z Rosją. Ale Amerykanie się kapnęli. Przyjechała pani Madeleine Albright. Co za mądra kobieta. Powiedziała mi krótko: Ani kroku w tym kierunku – opowiadał Wałęsa.

– Położyła mapę Rosji na stół. I mówi: czy pan widzi te kółeczka na mapie w tych wszystkich republikach, co pan im wolność chce dać? Czy pan wie, co tam jest? Najbardziej niebezpieczna broń. Oni o tym nie wiedzą, że mają tę broń. Tak, jak pan nie wiedział, że pan ma te głowice atomowe w Polsce – mówił dalej. – Sprawdziłem moim kanałami. I przestałem chcieć rozmontowywać Rosję. Był taki moment, że byłem załamany jak jasna cholera. Myślałem sobie wtedy, że przecież ta Rosja się podniesie. I się podniosła – dodawał.

Trump „uwierzył w siebie” po rozmowie z Wałęsą?

Były prezydent Polski stwierdził też, że miał wpływ na to, iż Donald Trump został prezydentem. Wspomniał ich wspólną kolację w Miami w 2016 roku. – Bardzo mocno mnie wypytywał i tak mnie zmęczył tymi pytaniami – mówił.

– I w pewnym momencie już byłem tak zmęczony, że mówię do niego: proszę pana, ja panu udowodniłem, że elektryk, robotnik może zostać prezydentem. No to wie pan... I on uwierzył w siebie i wygrał – stwierdził Wałęsa. – Nie, to nie przeze mnie. Ale ja jego zachęciłem i teraz, pamiętając o tym, teraz robię wszystko, aby nie wygrał – zapewnił.

Czytaj też:
Lech Wałęsa z odezwą do ludu. „Kończę bytowanie na tym padole”
Czytaj też:
Sprawa „Bolka” wraca do prokuratury. Oficjalny komunikat