Polska będzie zestrzeliwać drony nad terytorium Ukrainy? Tego chce Sikorski

Polska będzie zestrzeliwać drony nad terytorium Ukrainy? Tego chce Sikorski

Radosław Sikorski
Radosław Sikorski Źródło: Shutterstock / Alexandros Michailidis
Członkostwo w NATO nie jest ważniejsze od odpowiedzialności każdego kraju za ochronę własnej przestrzeni powietrznej – mówił Sikorski. Sojusz zdaje się być jednak nieugięty.

Rosyjski dron, który 26 sierpnia miał wlecieć od strony Ukrainy w przestrzeń powietrzną Polski, nadal nie został odnaleziony. Realne warianty są dwa: albo leży gdzieś na terenie naszego kraju, albo wrócił do Ukrainy poniżej pułapu wykrywalności. Niezależnie od wersji zamieszania można byłoby uniknąć, gdyby dron został wcześniej zestrzelony.

Takiego działania chce większość obywateli. W badaniu przeprowadzonym przez SW Research dla „Rzeczpospolitej”, w którym zapytano o to, czy nasz kraj powinien strącać obiekty wlatujące nad nasze terytorium w czasie ataków Rosji na Ukrainę, nawet bez pewności, czym te obiekty są, „za” opowiedziało się 58,5 proc., „przeciw” 22,1 proc., a wstrzymało się 19,4 proc. badanych.

Sikorski: To nasz własny konstytucyjny obowiązek

Za takim rozwiązaniem opowiada się także szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. W rozmowie z brytyjskim „Financial Times” minister stwierdzi, że Polska i inne kraje graniczące z Ukrainą pomimo sprzeciwu NATO mają »obowiązek« zestrzelić nadlatujące rosyjskie rakiety zanim wkroczą w ich przestrzeń powietrzną ze względu na zapewnienie ochrony obywatelom i niezależnie od obaw, że takie działanie może wciągnąć Sojusz w wojnę.

– Członkostwo w NATO nie jest ważniejsze od odpowiedzialności każdego kraju za ochronę własnej przestrzeni powietrznej. To nasz własny konstytucyjny obowiązek – mówił Sikorski.

W ocenie ministra spraw zagranicznych zestrzelenie wrogich rakiet będących na kursie wlotowym w polską przestrzeń powietrzną byłoby uzasadnioną samoobroną. – Gdy już wkroczą w naszą przestrzeń powietrzną, ryzyko, że odłamki kogoś zranią, jest znaczne – tłumaczył.

NATO przeciwne działaniom nad terytorium Ukrainy

„Financial Times” zauważa, że aspekt dronów i rakiet wlatujących z ukraińskiej do polskiej przestrzeni powietrznej ujęty został w podpisanej na początku lipca dwustronnej umowie o bezpieczeństwie z Ukrainą. Dziennik przypomina, że oba kraje zobowiązały się sprawdzić „wykonalność ewentualnego przechwytywania w przestrzeni powietrznej Ukrainy pocisków i bezzałogowych statków powietrznych wystrzeliwanych w kierunku terytorium Polski, zgodnie z niezbędnymi procedurami uzgodnionymi przez państwa i organizacje zaangażowane”.

Nadal jednak takie potencjalne działanie budzi obawy sojuszu. – Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby pomóc Ukrainie i zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby uniknąć eskalacji. I to jest kierunek, w którym NATO podąża od samego początku wojny – powiedziała dziennikowi Mircea Geoană, ustępująca zastępczyni sekretarza generalnego NATO.

I dalej. – Oczywiście szanujemy suwerenne prawo każdego sojusznika do zapewnienia bezpieczeństwa narodowego, ale w ramach NATO zawsze konsultujemy się przed podjęciem działań, które mogłyby mieć konsekwencje dla nas wszystkich. Nasi polscy sojusznicy zawsze byli nienaganni w konsultacjach wewnątrz sojuszu – dodała.

Czytaj też:
„Niepłacenie ludziom, którzy ryzykują życiem”. Korespondenci Biełsatu mają dosyć
Czytaj też:
Polska poderwała samoloty. Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych RP ostrzega