„To jest żenujące i to coś, co napawa mnie wstydem”. Sasin ocenił rymowankę Tuska

„To jest żenujące i to coś, co napawa mnie wstydem”. Sasin ocenił rymowankę Tuska

Dodano: 
Jacek Sasin
Jacek Sasin Źródło: X / Jacek Sasin
W sobotę 28 września w programie „Gość Wydarzeń” w Polsat News poseł Jacek Sasin z PiS krytykował rząd za działania w trakcie powodzi. Ostro ocenił zwłaszcza słowa premiera o bobrach.

Jacek Sasin swoją krytykę zaczął od 200 milionów złotych na usuwanie skutków powodzi, które rząd wygospodarował w ramach cięć w budżecie. Podczas nadzwyczajnego posiedzenia rządu minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz przedstawiła szczegóły tego pomysłu.

Polityka pod pretekstem pomocy powodzianom

– 200 mln złotych „pod płaszczykiem powodzi”, uderzenie w niezależne instytucje, czyli w te, które nie są jeszcze kontrolowane przez ten rząd i tą koalicję – mówił Sasin, wskazując na instytucje dotknięte cięciami. To m.in. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, Instytut Pamięci Narodowej, Sąd Najwyższy i Krajowa Rada Sądownictwa.

Poseł PiS negatywnie ocenił też politykę komunikacyjną rządu ws. powodzi. Podkreślał, że opinia publiczna ma prawo znać prawdę o wszystkich aspektach związanych z tym kataklizmem.

– Głównym dezinformatorem w całej akcji powodziowej okazał się Donald Tusk, który najpierw oszukiwał Polaków, mówiąc, że prognozy, które posiada nie są niepokojące, a wiemy już dziś, po kontrolach, również poselskich posłów PiS w IMGW, że były niepokojące. Potem uspokajał mieszkańców Stronia Śląskiego, że tama wytrzyma, a dwie godziny później tama pękła – mówił.

Tusk mówił o bobrach. Sasin zażenowany

– Zadałbym Donaldowi Tuskowi pytanie, jak to się stało, że zaledwie dziewięć procent potencjału służb ratowniczych było zaangażowanych w akcję na południu Polski? – zwracał uwagę Jacek Sasin. Wrócił też do słów premiera o bobrach, których działalność miałaby być ograniczona odpowiednimi instalacjami na wałach przeciwpowodziowych.

– Wtedy nie będzie potrzeby neutralizacji bobrów. (...) Mówiąc krótko, będzie dobrze, panie bobrze – rzucił Tusk. – Wstydzę się, jako obywatel Polski, że premier rządu w tak dramatycznej sytuacji robi sobie żarciki w ten sposób, kiedy ludzie zginęli, kiedy jest taki dramat na południu Polski. To jest żenujące i to coś, co napawa mnie wstydem – skomentował Sasin.

Czytaj też:
Polityczna nagonka na bobry. Sprawa trafiła do prokuratury
Czytaj też:
Bóbr kozłem ofiarnym ws. powodzi w Polsce? „Śmichy-chichy absolutnie niepotrzebne”