Złe wieści dla Ukrainy. Wojna wchodzi w nową fazę. Gen. Skrzypczak: Liczyłem, że do tego nie dojdzie

Złe wieści dla Ukrainy. Wojna wchodzi w nową fazę. Gen. Skrzypczak: Liczyłem, że do tego nie dojdzie

Kim Dzong Un podczas szkolenia koreańskich sił pancernych
Kim Dzong Un podczas szkolenia koreańskich sił pancernych Źródło: PAP/EPA / North Korean Central News Agency
Jeszcze do niedawna wielu, w tym i ja, liczyło na prezydenta Chin jako tego, który może powstrzymać Putina przed eskalacją. Włączenie się Korei Północnej do wojny przeciwko Ukrainie wszystkich pozbawiło złudzeń co do misji Chin.

Od kilku dni pojawiają się informacje o zaangażowaniu się Korei Północnej w wojnę przeciwko Ukrainie. Skierowanie żołnierzy Kim Dzong Una do Rosji zostało potwierdzone z wielu źródeł. To zapewne konsekwencja porozumień rosyjsko-koreańskich w zakresie współpracy militarnej. Pojawienie się koreańskich żołnierzy na terytorium Ukrainy, w tym i terenach przez Rosję okupowanych, będzie aktem przystąpienia Korei Północnej do wojny. Wojny, w której trudno znaleźć źródło konfliktu pomiędzy Ukraińcami a Koreańczykami.

ONZ i Rada Bezpieczeństwa muszą w trybie pilnym podjąć działania. Nie po to, by zatrzymać Kim Dzong Una, ale po to, by poznać stanowisko Chin w tej kwestii. Postawa Pekinu jest w sytuacji włączenia się Korei Północnej w wojnę przeciwko Ukrainie kluczowa.

Ta nowa sytuacja nie dzieje się bez wiedzy i być może przy cichej akceptacji prezydenta Xi Jingpinga. To ewidentne eskalowanie sytuacji zarówno w Europie, ale i w Azji. Wielomilionowa koreańska armia staje się narzędziem w globalnej polityce Chin i Rosji.

Jaką wartość przedstawia sobą wojsko północnokoreańskie?

Artykuł został opublikowany w 44/2024 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.