Problem jest tym bardziej poważny, bo „starzy sędziowie” ciągle zasiadają w składach z osobami wnioskowanymi przez organ nazywający sam siebie KRS. Schizofrenią jest kwestionowanie wyroków wydawanych przez składy, w których były takie osoby, co ma ma miejsce w sytuacjach, gdy te wyroki komuś nie podobają.
Przede wszystkim ważne jest społeczeństwo.
Władza nie może oczekiwać od obywateli, że będą się wgłębiać w szczegóły i wywody prawne, które uwielbiają prawnicy.
Dlatego póki co, większość społeczeństwa zasadnie nie rozumie, czemu politycy i prawnicy się kłócą w tak prostej sprawie. Bardziej przekonuje ich argument, że Sejm może wybierać sędziów do KRS, z uwagi na to, że nie ma w Konstytucji wyraźnego zakazu w tym zakresie.
Argumentacja obozu rządzącego nie docenia wagi problemu i jest dla społeczeństwa niezbyt zrozumiała. Dla nich sprawa jest tak oczywista, że nie warto szukać argumentów. Zadziwia, że rządzący powołują się na jakieś międzynarodowe trybunały i ich orzeczenia w sprawach nielegalności nowo powołanych izb w sądzie najwyższym. Ludzie – dość słusznie – nie chcą tego słuchać.
200 proc. podatku
W normalnym kraju problem rozwiązany zostałby przez opinie prawne. U nas nie jest to możliwe, bo zbyt często pisane są „pod zamówienie” zleceniodawcy.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.