– Te wrzutki nie mają nic wspólnego z rzeczywistością – tak rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow skomentował doniesienia o podjęciu przez Moskwę negocjacji z Kijowem w sprawie wstrzymania wzajemnego niszczenia sobie sieci energetycznych. Jak wiadomo, Kreml w ten sposób dementuje wyłącznie prawdziwe doniesienia, co oznacza, że „Financial Times” pisze prawdę o przygotowaniach do rosyjsko-ukraińskich rozmów.
Publikacja „FT” wywołała już szturm modlitewny wyznawców Moskwy, wspierany przez rosyjskich trolli, udowadniających światu, że Ukraina leży na kolanach i błaga Putina o zmiłowanie. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie.
Rosjanie swoimi nalotami pozbawili co prawda Ukrainę połowę mocy energetycznych, ale sami też przyjęli bolesne ciosy, zadawane rosyjskiemu przemysłowi naftowemu przez ukraińskie drony, operujące nawet 1500 km od granicy z Ukrainą.
O ile Ukraina, dzięki wsparciu UE skutecznie radzi sobie z odbudową zniszczonej sieci, korzystając przy tym także z zasilania europejskiej sieci, to Rosjanie są ze skutkami ukraińskich nalotów pozostawieni sami sobie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.