Donald Trump wygrał wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. To rozstrzygnięcie wywołało wiele komentarzy czołowych polityków z różnych krajów. Gratulacje popłynęły także z Polski, a złożyli je m.in. Andrzej Duda i Donald Tusk. Z kolei w Sejmie doszło do żywiołowej reakcji polityków PiS, którzy skandowali nazwisko Trumpa.
Ostre słowa Bronisława Komorowskiego. „Przejaw polskiego kundlizmu”
– Dla mnie ta demonstracja w Sejmie była jednak czymś bardzo niesmacznym, niestosownym. Ja to traktuję jako taki przejaw polskiego kundlizmu. Bo co to za obyczaj, żeby urządzać euforyczne oklaski dla prezydenta innego kraju, który na dodatek nie jest w tej izbie, tylko za oceanem? To jest jakiś przejaw polskich kompleksów. Ja to określę mianem kundlizmu – skomentował Bronisław Komorowski w programie „Pytanie dnia” na antenie TVP Info.
– Tak się nie traktuje polskiego parlamentu. Tak się nie powinno postępować. To dziś zahacza o to słynne zachowanie prezydenta Dudy, który kucał przy biurku, za którym siedział rozparty Donald Trump i rzekomo podpisywali wspólnie dokument. Jeden siedział, drugi stał. Ten drugi, niestety, to był polski prezydent – kontynuował Bronisław Komorowski, nawiązując do zdjęcia, które swego czasu wywołało lawinę komentarzy.
Komorowski stawia diagnozę. „Wiatr polityczny działający na rzecz PiS”
Były prezydent odniósł się również do tego, czy wynik wyborów w Stanach Zjednoczonych może mieć jakiekolwiek przełożenie na kampanię wyborczą w Polsce. – Wynik wyborów w USA będzie miał wpływ na przebieg kampanii prezydenckiej w Polsce. Myślę, że będzie to jednak taki podmuch wiatru dodatkowego, wiatru politycznego działającego na rzecz Prawa i Sprawiedliwości – powiedział Bronisław Komorowski.
– Dlatego myślę, że trzeba się w Polsce zastanawiać, jakie wnioski trzeba wyciągnąć z przebiegu kampanii amerykańskiej. Bo część wniosków z porażki demokratów da się przenieść do Polski, aby polscy demokraci podobnych błędów nie popełniali – podsumował były prezydent.
Czytaj też:
Trump wkrótce w Polsce? „Nie można tego wykluczyć”Czytaj też:
Trump zapowiedział „dyktaturę na jeden dzień". To będą jego pierwsze decyzje?