Drodzy kandydaci na kandydatów na prezydenta RP, zacznijcie wreszcie słuchać wyborców, czyli proponować i nagłaśniać w naszym dyskursie politycznym wartościowe inicjatywy zawierające pomysły na silny komponent gospodarczy.
Biedniejsza część Ameryki pokazała wyraźnie, że nie tyle potrzebuje zmian społeczno-kulturowych, co ekonomicznych. I zagłosowała na populistyczne i demagogiczne zagrania Trumpa. Również część Polaków uważa, że dobrze rozumie Amerykanów i tłumaczy ich, że wybrali po prostu mniejsze zło, czyli coś, na co my w naszym kraju wielokrotnie czuliśmy, że jesteśmy podczas wyborów skazywani.
Mniej interesują nas żarty, że kandydat na kandydata RP sprząta kupy po Bąblu, co powinno być oczywiste, czy dzielenie się faktami z życia osobistego, że np. żona zagania do mycia wanny.
W opowieściach tych bardziej brakuje merytorycznej próby udzielenia odpowiedzi na twarde pytanie, co zrobić aby ceny karmy dla psów i tych wanien wreszcie spadły. Albo przynajmniej nie rosły w następnym roku.
Czy podczas rozwijającej się kampanii prezydenckiej nasze elity polityczne wezmą sobie mocno do serca nauczkę, jaką Amerykanie dali demokratom?
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.