Znów zamieszanie w sprawie frankowiczów. Czy TSUE obroni banki?

Znów zamieszanie w sprawie frankowiczów. Czy TSUE obroni banki?

Wielka sala rozpraw TSUE
Wielka sala rozpraw TSUE Źródło: G.Fessy/CJUE
SO w Warszawie skierował nowe istotne zapytanie do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie frankowej. Czy banki wymigają się od upływu terminu przedawnienia swoich roszczeń?

Werdykt wcale nie jest taki pewny, a całe zamieszanie spowodował przepis wprowadzony do Kodeksu cywilnego na potrzeby zupełnie innych spraw sądowych.

Koniec roku i pozwy ze strony banków

Nadchodzi koniec roku, a wraz z nim nowy świąteczny zwyczaj banków – kierowanie pozwów przeciw swoim klientom. Ci z kolei, w równie świątecznym nastroju, kierują do sądów odpowiedzi wraz z prezentem – zarzutem przedawnienia roszczenia banku o zwrot wypłaconego przed laty kapitału.

Zarzut ten nie jest wyssany z palca, skoro opiera się na usankcjonowanym przez Sąd Najwyższy poglądzie, zgodnie z którym roszczenie banku przedawnia się po trzech latach od dnia, w którym klient pierwszy raz powołał się na klauzule abuzywne w swojej umowie kredytu.

Doprawdy, co roku prawnicy frankowi banków zmuszeni są obchodzić karnawał w gorszych nastrojach. Najpierw niepodważalne umowy okazały się podważalne i to w całości. Potem padły nadzieje na uzyskanie jakiegokolwiek wynagrodzenia za udzielony kredyt, a dziś majaczy na horyzoncie nie tylko brak zysku, ale realna strata. Brak możliwości odzyskania przez instytucję przekazanych środków, przy jednoczesnym obowiązku zwrotu klientowi zapłaconych przez niego rat… z odsetkami za cały okres trwania wieloletniego procesu sądowego.

Czy to nie idzie za daleko? Takie pytanie zadał sobie Sąd Okręgowy w Warszawie.

Źródło: Wprost