Poseł Przemysław Czarnek oskarżał kierownictwo resortu edukacji o dążenie do demoralizacji dzieci. Jego zdaniem, MEN wspólnie z Ministerstwem Zdrowia chce po cichu wprowadzić obowiązkową, daleko idącą edukację seksualną. Sposobem na to ma być zapowiadany nowy przedmiot w szkołach – edukacja zdrowotna.
Czarnek oskarża MEN o plan demoralizowania dzieci
– Wrzucono tam edukację seksualną twardą, typu B. Nieadekwatną do stopnia rozwoju psychicznego i fizycznego. Zrobiono to wbrew woli rodziców – grzmiał poseł Czarnek. Przypominał, że obecnie istnieje już przedmiot wychowanie do życia w rodzinie, który zawiera elementy edukacji seksualnej.
– Dawaliśmy wolność rodzicom, nawet WDŻ świetnie przygotowane też było nieobowiązkowe. A Nowacka z Lubnauer i Muchą kombinują tak, żeby pod przykrywką edukacji zdrowotnej przemycić obowiązkową edukację seksualną twardą, demoralizującą – powtarzał.
– Skandal, świństwo niebywałe, które się chce wyrządzić dzieciom – mówił dalej Czarnek. Podobno jest mnóstwo pism od rodziców, którzy się nie zgadzają, te apele spoczywają w wielkich pudłach w budynku Ministerstwa Edukacji Narodowej – dodawał polityk. Postanowił w tym miejscu wspomnieć o planowanym na 1 grudnia proteście w tej sprawie.
Czarnek namawia do głosowania na Nawrockiego
– Tu nie chodzi tylko o politykę historyczną. Nie chodzi o wycieczki po Polsce w ramach programu poznaj Polskę. Nie chodzi o to, że nie ma obowiązkowego „Potopu” i „Pana Tadeusza” w całości. Chodzi o to, że nasze dzieci będą demoralizowane na obowiązkowych zajęciach. Skandal, którego nie było – po raz kolejny powtórzył Czarnek.
Polityk PiS zdradził też lek na zarysowany przez niego problem. To wygrana Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich. – Przeciwstawienie się lewactwu i zgorszeniu. Warunkiem sine qua non jest wybór kandydata Karola Nawrockiego. Pozwoli to przywrócić normalność i utrzymać ją tam, gdzie ona istnieje – mówił. – Chodzi o zwykły, normalny, polski spokój dla polskich rodzin – podkreślał.
Czytaj też:
Których polityków nie lubią Polacy? W większości przypadków dominuje jeden trendCzytaj też:
Takim sąsiadem jest Przemysław Czarnek. Głosy podzielone