Jeśli wierzyć protestującym rolnikom i politykom od Hiszpanii i Francji po Polskę, wkrótce unijne rolnictwo czeka zagłada. Zaleje nas tani drób i wołowina z Ameryki Łacińskiej, obracając w gruzy szczęśliwą krainę płynącą mlekiem i miodem unijnych dotacji dla rolnictwa. Skorzystać na tym mają – jak to często w UE bywa – głównie Niemcy i ich przemysł ciężki, przechodzący ciężkie chwile po odstawieniu narkotycznego wręcz uzależnienia od tanich paliw z Rosji.
Takie postawienie sprawy generuje emocje, na których można ugrać bardzo dużo w pogrążonych w permanentnym politycznym kryzysie państwach UE. Emocjonującym się tematem umyka jednak jedna podstawowa kwestia: umowa o wolnym handlu z Ameryką Łacińską budzi w UE zbyt wiele sprzeciwów i emocji, żeby szybko weszła w życie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.