Głównym tematem rozmowy „Śniadania Rymanowskiego” w Polsat News był zamach w Magdeburgu. Obecni w studiu goście nawiązywali do europejskiej polityki migracyjnej i dalej do zapory na granicy polsko-białoruskiej. Piotr Zgorzelski ocenił, że „polską racją stanu jest bezpieczeństwo”. Polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego zauważył, że „jesteśmy krajem przyfrontowym”.
„Przepraszam, że tak powiem”. Wicemarszałek Sejmu przesadził?
– Dzisiaj – przepraszam, że tak powiem – to bydło, które było ściągane po prostu po to, żeby forsować nasze granice, tylko i wyłącznie w celu zdestabilizowania sytuacji, musi wiedzieć, że nie będzie bezkarne, tak jak to jeszcze do niedawna było – stwierdził. – Czy nie przesadza pan? No to są jednak ludzie – zainterweniował prowadzący rozmowę.
Zgorzelski zaznaczył, że nie mówi o ludziach, którzy cierpią na granicy i potrzebują pomocy. – Mówię o cynicznych, młodych facetach, którzy jechali po to, aby destabilizować granicę – powiedział wicemarszałek Sejmu.
Piotr Zgorzelski nazwał nielegalnych migrantów na granicy „bydłem”. Krzysztof Bosak zaskoczony
„Dziś w programie Bogdana Rymanowskiego jeden z przedstawicieli koalicji rządzącej dla określenia nielegalnych imigrantów na naszej wschodniej granicy użył określenia »bydło«. Polska polityka nie przestaje mnie zaskakiwać xd” – skomentował sprawę w mediach społecznościowych Krzysztof Bosak, który był obecny w studio.
Wcześniej Zgorzelski mówił m.in.o tym, że obecne „czasy pokazują, że musimy mieć twardą politykę migracyjną i azylową”. – Nie wolno przez podnoszenie kwestii związanych z prawami człowieka narażać naszych obywateli na niebezpieczeństwa, takie z jakimi mieliśmy do czynienia na zachodzie – podkreślił.
Czytaj też:
Wiceszef MSWiA nie ma wątpliwości. „Wtedy podsycany jest strumień nielegalnej migracji”Czytaj też:
Dementi ws. odszkodowania dla rodziny zmarłego żołnierza na granicy. Skąd kwota 36 tys. zł brutto?