W analizie autorstwa Jennifer Ranking czytamy, że powrót Polski do europejskiego mainstreamu i jej prezydencja w Radzie Unii Europejskiej może nie być tym, czego wszyscy się spodziewają. Na początku swojego tekstu dziennikarka „Guardiana” powtarza utrwalone już tezy o słabnącej pozycji Paryża i Berlina oraz rosnącej Polski. Przypomina o europejskiej przeszłości Tuska i jego wyborczej wygranej.
"The Guardian" o polskiej prezydencji w UE
Szybko jednak zostaje zaznaczone, że choć 6 kolejnych miesięcy ma być wyraźnie inne od prezydencji Węgier, to jednak nie musi oznaczać tego, co zakładają politycy w stolicach poszczególnych krajów Wspólnoty. „Guardian” podkreśla, że przywracanie polskiej demokracji nie jest jeszcze dokończone, a reformy wciąż blokuje związany z PiS prezydent Andrzej Duda.
Ranking przewiduje, że polska prezydencja może skupić się na zwiększeniu europejskich wydatków na obronność, z uwzględnieniem unijnego finansowania. Takie decyzje będą musiały jednak uzyskać poparcie Niemiec, największego płatnika we Wspólnocie. Jak czytamy w analizie, może to być problematyczne, ponieważ polsko-niemieckie relacje są obciążone „nieufnością i oskarżeniami”.
Tusk musi być twardy wobec Niemiec
Jak tłumaczy, jest to pozostałość po 8-letnich rządach PiS, który przez długi czas prowadził antyniemiecką kampanię w rządowych mediach. „W teorii wygrana wyborcza Tuska powinna poprawić relacje, ale nastrój pozostaje skwaszony” – czytamy. Jako przykład podano niemiecki sceptycyzm wobec wezwań Polski i Grecji do stworzenia tarczy ochronnej nad europejskim niebem.
Jennifer Ranking zwraca uwagę na jeszcze jedną kwestię. Przypomina, że Tuskowi przyszyto w Polsce łatkę „zbyt proniemieckiego”. Zauważa, że szef KO musi być twardy wobec niemieckich władz, by nie stracić wiarygodności na krajowym podwórku. „Nie ma porozumienia w kwestii tego, jak rozwiązać tę łamigłówkę w polsko-niemieckich relacjach” – przytacza słowa Piotra Burasa, dyrektora Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych.
Według Burasa, kraje Unii Europejskiej nie doceniają tego, jak dalece PiS „zredefiniował parametry polskiej debaty o Europie”. „Tusk jest w dużej mierze pod presją ze strony opozycji, ze strony PiS i musi być bardzo, bardzo ostrożny. I jest bardzo ostrożny” – mówił dalej Buras, cytowany przez „The Guardian”. „To tworzy ograniczenia dla niektórych kluczowych, proeuropejskich, odważnych inicjatyw” – dodawał.
Czytaj też:
Polski polityk dał popis w reżimowej telewizji. Słowa o Tusku to dopiero początekCzytaj też:
Polacy ocenili rok Donalda Tuska w roli premiera. Co czwarta osoba wystawiła naganę