PiS powinno zrezygnować z obchodzenia miesięcznic smoleńskich? Wymowne słowa Wassermann

PiS powinno zrezygnować z obchodzenia miesięcznic smoleńskich? Wymowne słowa Wassermann

Dodano: 
Małgorzata Wassermann i Jarosław Kaczyński
Małgorzata Wassermann i Jarosław Kaczyński Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Małgorzata Wassermann odniosła się do głosów o rezygnacji z obchodzenia miesięcznic smoleńskich. Posłanka PiS wskazała, że głównym problemem jest aktywista Zbigniew Komosa i jego grupa.

Małgorzata Wassermann została zapytana w krótkiej piłce w Radiu Zet o potencjalną rezygnację z obchodzenia miesięcznic smoleńskich. – Powinniśmy mieć taką możliwość, jaką mieliśmy przez całe lata. Obchodzić je w ciszy, czyli w spokoju, bez żadnego zauważania ze strony opinii publicznej, a to nam funduje pan Komosa i jego grupa – powiedziała posłanka PiS. Jak dodała „niech każdy człowiek idzie upamiętnić osobę zmarłą wtedy, kiedy potrzebuje”.

Wassermann odniosła się również do głosów, że niektórzy politycy apelują do Jarosława Kaczyńskiego, aby przestał obchodzić miesięcznice smoleńskie. – Ja wiem jedną rzecz. Powinno być tak w normalnym cywilizowanym kraju, że jeżeli ktoś chce iść pod pomnik, czy na grób, to w tej sytuacji po prostu może to zrobić, a nie, że przychodzi grupa, która mu to blokuje, wszczyna burdy i awantury oraz angażuje opinię publiczną i policję – stwierdziła Wassermann.

Czy w Smoleńsku był zamach? Małgorzata Wassermann o próbkach

Posłanka Prawa i Sprawiedliwości zaznaczyła, że „kwiaty były składane przez całe lata i trwało to trzy minuty, dopóki pan Komosa ze swoją grupą nie zrobił z tego publicznej awantury”. Wassermann nawiązała również do prokuratora Krzysztofa Szwarca i tego, czy w Smoleńsku był zamach. Polityk powiedziała, że próbki pobrano w 2012 r., potem zostawiono je w Rosji i po kilku miesiącach wróciły do Polski. Wassermann zauważyła również, że próbki z ciał pobrano sześć lat po pochowaniu zwłok.

Według posłanki PiS „możemy sobie po latach gdybać”. – Nie jesteśmy w stanie jednoznacznie powiedzieć, co się wydarzyło z uwagi na to, że nie mamy materiału dowodowego. Materiału dowodowego niezabezpieczonego nie jest w stanie się odtworzyć. Ja wierzę w to, że być może inne kraje, inne służby posiadają choćby zdjęcia satelitarne czy inne materiały wywiadowcze, które w odpowiednich warunkach nam wydadzą – przyznała Wassermann.

Czytaj też:
Najnowsze ustalenia ws. Smoleńska. Policzek dla Macierewicza od śledczych Ziobry
Czytaj też:
Kara dla Kaczyńskiego? Polacy zabrali głos w sprawie skandalu na miesięcznicy