You're fired! – klienci rezygnują z Tesli. „Czy Elon Musk o tym zapomniał?”

You're fired! – klienci rezygnują z Tesli. „Czy Elon Musk o tym zapomniał?”

Plakat z podobizną Muska w Londynie
Plakat z podobizną Muska w Londynie Źródło: PAP/EPA / Tolga Akmen
„Jesteś zwolniony!” – to powiedzenie przylgnęło do Donalda Trumpa z czasów, gdy prowadził telewizyjny show. Teraz stało się znakiem rozpoznawczym Elona Muska, który masowo zwalnia ludzi z amerykańskiej administracji. Nie tylko, bo jako główny doradca prezydenta USA miesza się we wszystkie sprawy kraju i świata, wywierając ogromny wpływ na politykę Białego Domu. W odpowiedzi część klientów odcina się od sztandarowego produktu Muska, uznając, że Tesla to wizerunkowy obciach. Jego auta dostają wypowiedzenia od klientów, inwestorów giełdowych i znanych osobistości.

Amerykański senator Mark Kelly to weteran wojny w Zatoce Perskiej. Po utarczkach słownych z Muskiem pozbył się jego Tesli. Żeby było boleśniej, rozstanie nastąpiło na należącej do potentata platformie X.

„Teraz, za każdym razem, gdy nią jadę, czuję się jak jeżdżący billboard reklamujący człowieka, który rozmontowuje nasz rząd i krzywdzi ludzi. Więc Tesla, zwalniam cię!” – napisał senator.

twitter

Inni posiadacze Tesli ograniczają się do naklejek o treści: „ kupiłem zanim Musk zwariował”.

Gdyby sprawa ograniczała się do symbolicznych gestów, można by ją zignorować. Można nie przejmować się przypadkami podpaleń i dewastacji samochodów tej marki, zwalając to na incydentalny wandalizm skrajnych przeciwników. Problem w tym, że wszystko to przekłada się na rynek tych samochodów przyszłości.

Nurkująca Tesla

W Niemczech sprzedaż spadła o 76 proc. w ujęciu rocznym, we Francji o 45 proc, a we Włoszech o 55 proc. Podobnie w innych europejskich krajach, w tym w Polsce, gdzie i tak niewielka sprzedaż spadła o połowę.

Źródło: Wprost