To historia, która mogła zdarzyć się każdemu. Sandra wierzyła, że ludzie są z natury dobrzy. Tak została wychowana. Była osobą otwartą, chętną do współpracy i dzielenia się swoją wiedzą. Kiedy dostała propozycję współpracy przy nowym projekcie, nie miała wątpliwości, że jej partner biznesowy jest godny zaufania. Wszystko zapowiadało się obiecująco, dopóki nie okazało się, że druga strona zaczęła działać na jej niekorzyść – przejmując jej klientów i kopiując pomysły.
Sandra poczuła się zdradzona, rozczarowana i sfrustrowana. Zaufanie, które budowała latami, w jednej chwili zostało zniszczone.
Utrata zaufania niesie ze sobą ogromny ładunek emocjonalny – frustrację, złość, smutek i poczucie krzywdy.
Sandra miała wrażenie, że została wykorzystana, a jej dobre intencje obciążono etykietą naiwności. Przez długi czas nie potrafiła nikomu zaufać. Zamknęła się na nowe możliwości, bała się ponownego zranienia.
Ale czy życie bez zaufania byłoby lepsze?
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.