Gigantyczna wpadka ekipy Trumpa. „Tylko patrzeć, jak kompromitujące fakty zaczną wypływać”

Gigantyczna wpadka ekipy Trumpa. „Tylko patrzeć, jak kompromitujące fakty zaczną wypływać”

Dodano: 
Donald Trump
Donald Trump Źródło: PAP/EPA / Will Oliver
Kluczowi członkowie administracji amerykańskiej omawiają ściśle tajne plany wojenne na komercyjnym komunikatorze z pominięciem wszelkich procedur bezpieczeństwa. Tylko patrzeć, jak kompromitujące naszych najważniejszych sojuszników fakty zaczną wypływać w świat szeroką rzeką, jak swego czasu niesławne maile ministra Dworczyka. Różnica jest taka, że waga tych tajemnic i konsekwencji ich ujawnienia będzie nieporównywalnie większa niż w przypadku wpadki polskiego ministra.

Tajemnice Białego Domu może dziś znać praktycznie każdy wywiad świata. Jeśli kluczowi dla bezpieczeństwa USA członkowie administracji używają do ściśle tajnej komunikacji Signala, a nie kodowanych systemów rządowych, a do tego są tak niezdarni, albo beztroscy, żeby dołączyć do swojego czatu redaktora magazynu „The Atlantic”, to znaczy, że Ameryka Trumpa cieknie dziś jak sito.

Poufne rozmowy najważniejszych ludzi w państwie czytają już na pewno Rosjanie, Chińczycy, Irańczycy czy Koreańczycy Kim Dzong Una. Gorzej byłoby chyba tylko wtedy, gdyby szefowie Pentagonu, CIA, National Intelligence, wraz z wiceprezydentem USA i doradcą Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego używali do tego celu rosyjskiego Telegramu, a do swojego czatu dołączyli jeszcze kremlowskiego propagandystę Michaiła Sołowiowa.

Źródło: Wprost