Wydarzenia opisywane przez gazeta.pl miały mieć miejsce po poniedziałkowym wecie prezydenta Andrzeja Dudy wobec dwóch ustaw: o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa, czyli projektów wchodzących w skład reformy wymiaru sprawiedliwości, nad którą czuwa minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
O ile doszło do kilku otwartych starć, ponieważ decyzję prezydenta krytykowali m.in. wiceministrowie sprawiedliwości Michał Wójcik czy Patryk Jaki, a przeciwko nim stanął rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński, gazeta.pl cytuje informatora, który zna kulisy zdarzeń na linii Pałac Prezydencki – Ministerstwo Sprawiedliwości. Z jego relacji wynika, że ministerstwo było przekonane, że prezydent nie zawetuje ustaw, a gdy stało się inaczej, u ministra Ziobry doszło do spotkania z najbliższymi współpracownikami.
Rzmówca portalu gazeta.pl przekazał, że podczas owego spotkania określenie prezydenta mianem „zdrajcy”, było jednym z lżejszych. – Minister i jego ludzie mówili o prezydencie Andrzeju Dudzie, że jest „Judaszem”. Zbigniew Ziobro nazywał Dudę „Brutusem” – relacjonował i dodał, że ostra reakcja ministra sprawiedliwości związana była z tym że obecny prezydent to jego dawny protegowany, którego sam wciągnął do polityki.
Resort odpowiada
W piątek wieczorem do sprawy odniosło się Ministerstwo Sprawiedliwości, które poinformowało, że artykuł „Wiemy, co Ziobro za zamkniętymi drzwiami mówił o Andrzeju Dudzie. Był wściekły. »Judasz!«” zawiera nieprawdziwe informacje. MS stanowczo zaprzeczyło, jakoby Zbigniew Ziobro po wecie prezydenta wobec ustaw o KRS i Sądzie Najwyższym „na spotkaniu w wąskim gronie mówił o prezydencie »zdrajca« i »Brutus«, a także że minister i jego ludzie mówili o prezydencie Andrzeju Dudzie, że jest »Judaszem«”.
„Ministerstwo Sprawiedliwości oświadcza, że Minister Sprawiedliwości i jego współpracownicy nie używali obraźliwych słów wobec Prezydenta” – czytamy w oświadczeniu MS.
Czytaj też:
Ostre oświadczenie koalicjanta PiS ws. wet Dudy. „To zła decyzja dla Polski”