W programie „Woronicza 17” w TVP Info goście rozmawiali o dewastacji cokołu pomnika Jana III Sobieskiego na Kahlenbergu w Wiedniu (pojawiły się na nim m.in. napisy „g****” i „no nazi”). Obecny w programie poseł Nowoczesnej Piotr Misiło powiedział, że taki akt wandalizmu może nie mieć „antypolskiego wymiaru”. – To ma często wymiar anty PiS-owski. Za sprawą rządu w tych państwach dokonują się takie akty nie stricte przeciw Polsce, a przeciw rządowi – mówił Misiło. Poseł dodał jeszcze, że do takich aktów przyczyniają się działania partii rządzącej, która jego zdaniem powinna zostać zdelegalizowana.
Na te wywody posła Nowoczesnej zareagowali nie tylko goście w studio (takiej interpretacji sprzeciwił się m.in. wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki, jak i prof. Andrzej Zybertowicz), ale też posłanka Prawa i Sprawiedliwości Krystyna Pawłowicz.
„Pana posła Misiło od neopalikotów czesze chyba damski fryzjer, specjalista od tapirów, fal i układania haczykowatych loków na skroniach. Pan poseł w bujnych fryzurach, żądający nieustannie »delegalizacji PiS« za nic nie jest groźny. No nie jest” – napisała na Facebooku Pawłowicz.
Czytaj też:
Zbezczeszczono pomnik wiktorii wiedeńskiej w Austrii. „Pojawił się na nim napis: g****”