– Nastawiamy się na długi marsz, aby uczynić z Polski kraj nowoczesny, wolny od balastu przeszłości, potrzeba nie dwóch, lecz co najmniej trzech kadencji – zapowiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński wyjaśnił, że w związku z tym PiS "nastawia się na długi marsz".
Komentując usunięcie z rządu Antoniego Macierewicza i naciski prezydenta na takie rozwiązanie, Kaczyński stwierdził, że „dla nikogo nie jest tajemnicą, iż one były, i to bardzo intensywne”. Jak podkreślił „nie było innego wyjścia”.
– Dla skutecznej realizacji naszego projektu politycznego tak trzeba było postąpić, choć dla nikogo z nas – mogę powiedzieć, że szczególnie dla mnie – ta decyzja nie była prosta – przyznał Jarosław Kaczyński. – Znam Antoniego od 40 lat. Raz współpracowaliśmy, innym razem działaliśmy równolegle, ale byliśmy w bardziej lub mniej intensywnym kontakcie. Tak niestety ułożyły się teraz sprawy, że mimo sentymentu, zasług, trzeba było postąpić tak, jak postąpiliśmy – wskazał.
Przypomnijmy, że Antoni Macierewicz był jednym z ministrów, którzy stracili stanowiska w ramach styczniowej rekonstrukcji rządu. Szefa Ministerstwa Obrony Narodowej zastąpił na tym stanowisku Mariusz Błaszczak, który zamienił resort spraw wewnętrznych i administracji na MON.