Premier Morawiecki komentuje doniesienia o stosunkach Polska - USA. „Ktoś został wprowadzony w błąd”

Premier Morawiecki komentuje doniesienia o stosunkach Polska - USA. „Ktoś został wprowadzony w błąd”

Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki Źródło: Newspix.pl / FOT MAREK KONRAD
Premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej zdementował wtorkowe doniesienia o rzekomym zawieszeniu współpracy i wprowadzeniu przez USA sankcji wobec Polski. Zapewnił, że w kwestii kontaktów dyplomatycznych relacje Warszawa-Waszyngton pozostają bez zmian.

– Ja to mogę potwierdzić, ponieważ na naszym poziomie, w różnych aspektach, zarówno gospodarczych jak i zbrojeniowych, toczą się cały czas rozmowy tak, jak się toczyły do tej pory. Nie ma tutaj żadnych zmian, więc tym bardziej ze swojej strony mogę to jak najbardziej zdementować, potwierdzić to dementi – powiedział dzisiaj premier Morawiecki. – To świadczy o tym, że tutaj ktoś pewnie został wprowadzony w błąd przez kogoś – tłumaczył sytuację szef rządu.

Doniesienia o sankcjach

Przypomnijmy, że dziennikarze portalu Onet.pl Andrzej Gajcy i Andrzej Stankiewicz informowali, jakoby Amerykanie mieli stwierdzić, że do czasu wprowadzenia zmian w nowelizacji ustawy o IPN prezydent ani wiceprezydent Stanów Zjednoczonych nie będą się spotykać z polskimi władzami. Ponadto, w przypadku braku zmian w ustawie o IPN, USA miały grozić sankcjami w postaci blokady finansowania wspólnych projektów wojskowych.

USA o doniesieniach dziennikarzy

6 marca w sprawie doniesień zabrała głos rzeczniczka Departamentu Stanu USA Heather Nauert. Powiedziała, że rząd USA ma zastrzeżenia do nowelizacji o IPN, ale nieprawdziwe są informacje o rzekomym zawieszeniu współpracy z Polską. Nauert zapewniła, że wciąż prowadzone są rozmowy miedzy Polską a USA na stopniu dyplomatycznym i stanowisko Ameryki w sprawie gwarancji sojuszniczych dla Warszawy się nie zmieniło.

Odpowiedź portalu

Dziennikarze Onet.pl opublikowali odpowiedź na oskarżenie w sprawie fałszywych informacji. Tłumaczyli, że posiadają kopię notatki polskiej ambasady w Waszyngtonie datowaną na 20 lutego o numerze Z-99/2018, jednak ze względu na ochronę danych osobowych nie mogą jej ujawnić. Dyrektor programowy Onet.pl Bartosz Węglarczyk zaapelował do szefa MSZ o ujawnienie treści dokumentu.

Dziennikarze twierdzą, że na podstawie tego dokumentu powstało kilka innych analiz m.in. depesza Jana Parysa, szefa gabinetu politycznego ministra spraw zagranicznych. Parys miał opisać spotkanie przedstawicieli Polski i USA. Dyplomata miał również napisać, iż „ze względu na znaczenie USA dla naszego bezpieczeństwa nie do przyjęcia jest sytuacja, kiedy prezydent czy premier mają zablokowane kontakty z głównym sojusznikiem”. „Moim zdaniem uregulowanie sporu z USA jest ważniejsze niż spór z Izraelem czy rozmowy z KE na temat praworządności” – miał ponadto stwierdzić Parys.

„Są rzeczy, o których nie należy rozmawiać publicznie”

Współpracownik szefa MSZ w swojej analizie miał również przestrzegać przed bagatelizowaniem opinii Wessa Mitchella, urzędnika wysokiej rangi z Departamentu Stanu USA. „Jednym słowem zmiany w ustawie o IPN nie mogą być wynikiem kompromisu między TK, Sejmem i kierownictwem PIS. Potrzebne są konsultacje zmian z DS” – napisał Parys, według dziennikarzy portalu Onet.pl.

Poproszony o komentarz do tej sprawy Parys powiedział, że „cokolwiek było pisane, to były to analizy wewnętrzne MSZ i nie chce ich komentować, ponieważ są rzeczy, o których nie należy rozmawiać publicznie”.

Czytaj też:
Onet: Amerykanie nałożyli sankcje na Polskę. Duda i Morawiecki persona non grata w Białym Domu

Źródło: TVP Info / Wprost.pl