– Degradacja może następować tylko na drodze decyzji sądu, nie poprzez urzędników państwowych nawet najwyższego szczebla, nie poprzez prezydenta, nie poprzez ministra obrony narodowej – powiedział Włodzimierz Czarzasty. Wskazał także, że osoby objęte ustawą degradacyjną nie mają żadnej możliwości odwołania się i obrony od decyzji władz. Jak powiedział przewodniczący SLD, ustawa krzywdzi 70 tysięcy ludzi. – Przepisy uchylają drzwi, aby każdy krnąbrny oficer, mający inne poglądy niż partia rządząca, został zdegradowany – powiedział Czarzasty.
Skutki dla wojska w przyszłości
– Decyzje degradacyjne są nieodwracalne. Do tej pory nie włączałam się w żadną aktywność, ze względu na to, aby nie być posądzona, że działam w obronie swojego ojca – powiedziała Monika Jaruzelska. – Jestem tutaj z powodu tego, jakie mogą być skutki nowej ustawy dla wojska, zarówno tego z okresu PRL, obecnego oraz armii, która będzie w przyszłości, kiedy inna władza będzie nią kierowała i będzie mogła z takiej ustawy skorzystać – kontynuowała. – Myślę, że przyszedł moment, gdy daje się możliwość uczynienia z wojska ludzi całkowicie poddanych, sterroryzowanych i przerażonych faktem, że mogą zostać w każdej chwili zdegradowani, pozbawieni mieszkań służbowych, wynagrodzeń czy emerytur – wskazała córka Wojciecha Jaruzelskiego. – Aby zobaczyć jak ta ustawa może być szkodliwa dla wojska, postanowiliśmy powołać Centrum Monitorowania Skutków Ustawy Degradacyjnej, które będzie sprawdzało jakie konsekwencje przyniesie ona dla osób związanych z armią– zakończyła.
Ustawa degradacyjna
6 marca 2018 roku Sejm przyjął ustawę degradacyjną. „Za” było 264 posłów, przeciw było 159, a 6 parlamentarzystów wstrzymało się od głosu. Ustawa mówi o pozbawianiu stopni wojskowych „osób i żołnierzy rezerwy, którzy w latach 1943-1990 swoją postawą sprzeniewierzyli się polskiej racji stanu oraz o zmianie ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej”. 8 marca, bez poprawek, ustawę przyjął Senat.
Przypomnijmy, przygotowany przez MON projekt przewiduje możliwość pozbawiania stopnia oficerskiego lub podoficerskiego – również pośmiertnie – osób, które z racji ukończonego wieku lub stanu zdrowia nie podlegają obowiązkowi służby wojskowej i żołnierzy rezerwy, którzy byli członkami Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego albo pełnili służbę w organach bezpieczeństwa państwa, o których mowa w art. 2 ustawy z dnia 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz w treści tych dokumentów.
Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk podkreślił, że jest to „ustawa pozwalająca odebrać stopnie oficerskie takim osobom jak Jaruzelski czy dowódca plutonu egzekucyjnego Inki”. Jednakże, na mocy zapisów ustawy stopień może stracić np. generał Mirosław Hermaszewski, pierwszy Polak który wziął udział w wyprawie w kosmos. Podczas stanu wojennego wchodził on w skład Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, która faktycznie przejęła władzę w kraju.
Czytaj też:
Senat przyjął bez poprawek tzw. ustawę degradacyjną