– Od dwóch lat słyszę, że bez niego (Donalda Tuska – red.) sobie nie poradzimy. A w tym czasie wiele się zmieniło. Jak widać, PO rośnie w siłę i buduje koalicję, która już w jesiennych wyborach samorządowych jest w stanie wygrać z PiS – mówił Neumann. Zapowiedział, że po wyborach w 2020 roku "z Tuskiem jak prezydentem, Schetyną jak premierem i większością parlamentarną" jego partia będzie mogła "odbudować pozycję Polski".
Polityk pytany był, czy przyjmuje możliwość, że Donald Tusk po powrocie do Polski nie zechce się wiązać z Platformą Obywatelską. – Po co ma zakładać nową partię? Bez jaj. Jest już po Wielkanocy i prima aprilis. Ileż to nowych formacji nie miało powstać w ostatnich dwóch latach. Iluż to Macronów miało się pojawić. A została PO i Nowoczesna. Razem budujemy koalicję, która wygra z PiS – podkreślił.
Według Neumanna, „zadyszka PiS” może być „początkiem końca” partii Jarosława Kaczyńskiego. – To, co się teraz dzieje z poparciem dla ugrupowania Kaczyńskiego, to wynik wielu czynników, ale PO ma w tym swój duży udział (...). Dziś PiS ciężko pracuje, by zrobić sobie krzywdę. Będziemy przy tym i będziemy mu pomagać, pokazując wszystkie patologie tej władzy – stwierdził.