– Nie jestem w rządzie. Nie decydowałam o przyznaniu tych nagród. My, jako parlamentarzyści, ich nie pobieraliśmy, natomiast mamy świadomość tego, że to rzutuje na sondaże i podejmiemy niebawem taką decyzję, która myślę, że zakończy tę całą dyskusję na temat nagród – przyznała Mazurek.
Wicemarszałek Sejmu zaznaczyła, że prezes PiS nie wiedział o tych nagrodach. – Też był zaskoczony tym, że te nagrody były, zaskoczony ich skalą, ale też był zdania i jest zdania, że to nie było w żaden sposób nadużycie. Nagrody i premie są zgodne z prawem, one dotyczą nie tylko KPRM, ale wszystkich zakładów pracy. Można dyskutować na temat kwot, ilości, ale co do zasady premie i nagrody są gwarantowane w Kodeksie pracy – podkreśliła.
Czytaj też:
„Konwój Wstydu” ruszył w Polskę. Na billboardach politycy PiS
Komisja śledcza ds. wyłudzeń VAT-u
Mazurek poinformowała, że Prawo i Sprawiedliwość zaprezentuje najpóźniej jutro wniosek o powołanie komisji śledczej ds. wyłudzeń VAT-u. – Nam zależy na tym, żeby ta komisja ruszyła. Dlaczego nabrała przyspieszenia? Dlatego, że w ostatnim czasie wybrzmiała dosyć mocno intensywnie informacja na temat tego, ile pieniędzy stracił budżet państwa. Chcemy to pokazać, jak kolorowo nie było, jakie były zaniedbania poprzedniego rządu, jakie pieniądze straciliśmy i na co te pieniądze mogłyby być przeznaczone – tłumaczyła.
Rzeczniczka odniosła się ponadto do decyzji prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowaniu ustawy degradacyjnej. – Prezydent ma prawo do tego, żeby ustawy wetować, podpisywać, kierować do Trybunału. Decyzja ta była dla nas zaskoczeniem i jej nie rozumiemy. Tyle tytułem komentarza w tej sprawie – mówiła.
Czytaj też:
113,7 mln zł w rok. Tyle wniosły nagrody w ministerstwach za rządów PiS. A jak było za PO?