– Myślę, że będziemy mieli spotkanie w ciągu następnych trzech-czterech tygodni. To będzie bardzo ważne spotkanie – denuklearyzacja Półwyspu Koreańskiego. Ale zobaczymy, jak to pójdzie. Mogę w to wejść po czym okaże się, że to się nie uda. Wtedy się wycofam – poinformował Trump na wiecu w Michigan. Zaznaczył, że nikt "nie prowadzi gierki". Kiedy prezydent Stanów Zjednoczonych wspomniał o napiętych stosunkach między USA a Koreą Północną, które miały miejsce trzy miesiące temu, ludzie na widowni zaczęli krzyczeć: "Nobel!". – Pokój powstrzyma nad od wojny nuklearnej – mówił Trump.
Według prezydenta USA zaczęło się od potencjalnej katastrofy, jednak stamtąd przeszliśmy do udziału w Igrzyskach Olimpijskich i partycypacja Korei Północnej przyniosła zakładane efekty. Trump dodał, że są dwie możliwe lokalizacje na jego spotkanie z Kim Dzong Unem, jednak nie zdradzał szczegółów.
Trump zdradził też, że rozmawiał z prezydentem Korei Południowej Moonem Jae-in, który przekazał mu, że "miał bardzo dobre spotkanie z Kim Dzong Unem". – Prezydent Moon Jae-in uważa, że za rozwiązaniem konfliktu stoją Stany Zjednoczone – mówił Trump.
Czytaj też:
Korea Północna gotowa do denuklearyzacji. Podano termin