Lee oskarżył rząd o próbę ograniczenia roli parlamentu w kształtowaniu polityki opuszczania Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię. Minister stwierdził, że brexit w obecnym kształcie zaszkodzi gospodarce miasta Bracknell, które reprezentuje. Jego zdaniem sam proces jest „bardziej złożony, niż ktokolwiek przewidywał”. Lee poinformował, że zdecydował się opuścić gabinet Theresy May, by móc „swobodnie mówić” w imieniu swojego kraju i ostrzegać przed konsekwencjami brexitu.
„Jeżeli w przyszłości mam spojrzeć moim dzieciom w oczy i szczerze powiedzieć, że zrobiłem wszystko dla ich dobra, to nie mogę, z czystym sumieniem, wspierać tego, jak prawdopodobnie będzie wyglądało wyjście mojego kraju z UE” – napisał na Twitterze polityk.
Lee, który w kampanii przedreferendalnej wspierał opcję pozostania w UE, już wcześniej ostrzegał, że brexit może mieć poważne negatywne skutki gospodarcze dla Wielkiej Brytanii. W styczniu minister twierdził, że prognozy gospodarcze stawiają pod znakiem zapytania możliwość wyjścia z Unii Europejskiej.
Czytaj też:
„The Guardian”: Po Brexicie Discovery może przenieść się do Polski