Bono (Paul David Hewson) jest znany ze swojego politycznego i społecznego zaangażowania. Jego pojawienie się w Brukseli mogło jednak zaskoczyć. Zwłaszcza, że gotowość do spotkania z nim wyrazili najważniejsi unijni urzędnicy. Charyzmatyczny lider U2 rozmawiał już m.in. z przewodniczącym PE Antonio Tajanim oraz szefami grup politycznych europarlamentu. Spotkanie z przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem zaplanowano na środę 10 października na godzinę 16.
Bono: Jestem fanem Europy
Na forum Parlamentu Europejskiego artysta oświadczył, że jest „fanem Europy” i chciałby nadać nowego blasku pojęciu „Europejczyk”. Bono uważa, że promowanie idei Unii Europejskiej jest potrzebne w obliczu wzrostu eurosceptycyzmu wśród obywateli państw członkowskich UE. Stwierdził, że należy bronić instytucji UE, które choć skomplikowane, zapewniają Europejczykom dobre życie.
Bono: Europa i Afryka mogą podbić świat
Lider U2 poruszył też temat Afryki, do którego powraca od lat, walcząc o poprawienie bytu osób zamieszkujących ten kontynent. Przyznał, że Unia może i powinna bardziej zaangażować się na tym kontynencie. – Ludzie obawiają się niekontrolowanej migracji z południa. Rozumiem to. Jednak ja jestem zafascynowany tym, co dzieje się na sąsiednim kontynencie. Widzę ogromne możliwości. (...) 2 mld ludzi w Afryce podczas gdy my stajemy się starsi i siwi, oni są młodsi i bardziej energiczni. Podczas gdy Ameryka jest na wakacjach jeśli chodzi o kwestie wielkich idei, powinniśmy siąść do stołu z naszymi afrykańskimi parterami i podbić świat – stwierdził.
Czytaj też:
Przerwany koncert U2. „Bono całkowicie stracił głos”