O tym, że Donald Trump zobaczy się 11 listopada z Władimirem Putinem wiadomo od końca października. Spotkanie przywódców potwierdził doradca ds. Bezpieczeństwa Narodowego USA John Bolton. Prezydenci spotkali się ostatnio w Helsinkach w lipcu, kiedy to Trump głośno popierał słowa Putina o tym, że Rosja nie próbowała wpłynąć na wynik wyborów prezydenckich w 2016 roku.
Bolton w rozmowie z dziennikarzami we wtorek 23 października w Moskwie ujawnił, co usłyszał od Putina podczas trwającej około 1,5 godziny rozmowy. – Prezydent Rosji chciałby kontynuować bezpośrednie dyskusje z Donaldem Trumpem i zasugerował, że może to mieć miejsce w Paryżu – mówił.
„Krótki lunch” i plan Trumpa
Z najnowszych informacji, które przekazał szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow wynika, że spotkanie Trumpa z Putinem w Paryżu będzie „krótkim, nieformalnym lunchem”. O rozmowach przywódców zaplanowanych na 11 listopada informuje m.in. CNN. Amerykańska stacja zwraca uwagę, że Donald Trump będzie chciał wykorzystać wizytę w Paryżu, by „podkreślić zasadniczą rolę, jaką Stany Zjednoczone odegrały i odgrywają w przywracaniu pokoju i bezpieczeństwa w Europie”. CNN wskazuje też na znaczenie ostatnich wyborów, które odbyły się w USA. „Prezydent wykorzysta globalną scenę, by przywrócić swoją pewną pozycję w obliczu burzliwej politycznej przyszłości w kraju” – podaje stacja.
Czytaj też:
Wybory w USA. Trump straci korzystną większość w Kongresie. „To będzie nowy dzień dla Ameryki”