Wszystko przez negocjacje przed przystąpieniem PSL-u do Koalicji Obywatelskiej. W wyjątkową złość wprowadził szefa PO szef ludowców, kiedy nie wystąpił ze Schetyną na wspólnej konferencji z Manfredem Weberem, niemieckim europosłem, kandydatem na przyszłego szefa KE. Mimo tego, że obaj politycy byli umówieni na wspólne wystąpienie. – Na chwilę przed konferencją Kosiniak-Kamysz zadzwonił do Schetyny i powiedział, że nie przyjedzie, bo coś mu wypadło – mówi nasz informator z Sejmu. Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz potem sam spotkał się z przebywającym z wizytą w Polsce politykiem. I na spotkaniu z Kosiankiem-Kamyszem Weber zapewnił, że rolnicy i samorządy wciąż mogą liczyć na unijne fundusze.
Negocjacje z PSL w sprawie przystąpienia do Koalicji Obywatelskiej nie będą jedynymi, jakie będzie musiał prowadzić Grzegorz Schetyna. Bo do Koalicji Obywatelskiej ma też przystąpić partia Ryszarda Petru „Teraz”. – Tylko, że Petru przed wejściem do koalicji postawi Schetynie o wiele więcej warunków niż Katarzyna Lubnauer, która doprowadziła do tego, że Nowoczesna ma obecnie 2 proc. w sondażach. Petru podobnie jak ludowcy będzie domagał się dobrych miejsc na listach dla swoich ludzi. A Schetynę będzie traktował jako równoprawny partner koalicyjny. Nie pozwoli mu być liderem projektu, jakim się stał w czasie poprzednich wyborów samorządowych – mówi polityk opozycji, którego zdaniem rozmowy z Grzegorza Schetyny z Ryszardem Petru trwają.
Czytaj też:
Najnowszy sondaż. Partia Biedronia z dobrym wynikiem
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.