Problemy w Nowoczesnej pojawiły się po wolcie, jakiej dokonał radny sejmiku śląskiego Wojciech Kałuża. Samorządowiec startował z list Koalicji Obywatelskiej, jednak tuż przed pierwszą sesją sejmiku powiedział, że dołącza do Prawa i Sprawiedliwości i tym samym dał PiS samodzielną większość. Chwilę później Kałuża został wicemarszałkiem sejmiku śląskiego. W ostatnim wywiadzie dla Rzeczpospolitej poseł Nowoczesnej skrytykował szefową partii i zarzucił jej brak kompetencji. Winą za sytuację na Śląsku obarczył sekretarza generalnego Adama Szłapkę i szefową partii na Śląsku Monikę Rosę, którzy jego zdaniem mieli naciskać na umieszczenie Wojciecha Kałuży na pierwszym miejscu na liście Koalicji Obywatelskiej. W konsekwencji Katarzyna Lubnauer poinformowała o zawieszeniu posła w prawach członka partii i złożeniu wniosku o usunięcie go z Nowoczesnej.
Z ustaleń Onetu wynika, że podczas najbliższego posiedzenia klubu Nowoczesnej 29 listopada ma zostać rozważona kwestia przyłączenia się do Platformy Obywatelskiej. Za takim wnioskiem ma stanąć grupa posłów, którzy uważają, że Nowoczesna poniosła klęskę w wyborach samorządowych, czego symbolem jest wolta Wojciechy Kałuży. Dyskutowana będzie również kwestia pozbawienia funkcji Szłapki i Rosy lub w przypadku braku akceptacji dla tego pomysłu usunięcie z szeregów partii Piotra Misiło. Według dziennikarzy w przypadku braku decyzji o dołączeniu do PO, od 7 do 11 posłów może opuścić klub. Nawet gdyby Nowoczesna zdecydowała się na połączeniu obu partii, nie wiadomo jak zareaguje PO. Ze źródeł Onetu wynika, że PO będzie chciała pozostać przy szyldzie Koalicji Obywatelskiej, bo ten przyjął się marketingowo i PO na rękę będzie utrzymywanie Nowoczesnej przy życiu.
Czytaj też:
Posłanka Nowoczesnej: Kałuża, ty ciulu, ty zdrajco! Okradłeś mnie z wiary w ludzi